Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 104994.73 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:965.46 km (w terenie 251.90 km; 26.09%)
Czas w ruchu:41:50
Średnia prędkość:23.08 km/h
Maksymalna prędkość:72.40 km/h
Maks. tętno maksymalne:185 (92 %)
Maks. tętno średnie:166 (83 %)
Suma kalorii:12540 kcal
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:35.76 km i 1h 32m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
31.20 km 10.00 km teren
01:50 h 17.02 km/h
Max prędkość:72.40 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Miasto i Łagiewniki

Środa, 30 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 2

Do dynamo spisać geometrię ramy, a następnie do Łagiewnik na relaks.


Dane wyjazdu:
86.30 km 40.00 km teren
04:10 h 20.71 km/h
Max prędkość:42.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max:165 ( 82%)
HR avg:123 ( 61%)
Kalorie: 2635 (kcal)

Porządkowanie trasy po Bike Oriencie cz.2

Wtorek, 29 czerwca 2010 · dodano: 30.06.2010 | Komentarze 1



Gdzieś w okolicach 36PK "Rezerwat Grądy nad Lindą © Pixon








Dane wyjazdu:
73.50 km 35.00 km teren
03:25 h 21.51 km/h
Max prędkość:56.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:130 ( 65%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Porządkowanie trasy po Bike Oriencie cz.1

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 27.06.2010 | Komentarze 0

Późnym popołudniem kiedy byłem względnie nauczony postanowiłem wyjść na rower zrelaksować się. Zadzwoniłem do mavica dowiedzieć się czy nie potrzebują pomocy w porządkowaniu trasy. Ucieszony Paweł potwierdził i ok. 16 jechałem po mapy etapów.
Po odebraniu i zerknięciu gdzie najlepiej pojechać najpierw (pamiętając o jeździe z Karotti) ruszyłem na pkt. 30

Niestety długie szukanie okazało się bezowocne i lekko zniechęcony ruszyłem dalej na cegielnie w okolicach Dąbrówki. Tutaj wjechałem za wcześnie na mijany po drodze szczyt w efekcie nic nie znalazłem mimo wskazówek.
Nawet zboże wskazywało mi drogę ...niestety nie prawidłową

Punkt 29 znalazłem również całkiem przypadkiem.
Czas naglił gdyż zbliżała się godzina jazdy z karotti. Zaniechałem więc dalszej eksploracji trasy BO i ruszyłem na drugi koniec Łodzi - Dąbrowa by pojeździć w towarzystwie Kingi. Wybieraliśmy trasy przypadkowo, jadąc obrzeżami miasta przemieściliśmy się z Dąbrowy na Rude pabianicką. Ulicą Pabianicką dotarliśmy do ścieżki rowerowej na Jana Pawła, ona zaprowadziła nas do Obywatelskiej i Politechniki gdzie rozstaliśmy się pod akademikami.
Z powrotem wjechałem jeszcze do lasu Okręglik zabrać punkt co do którego byłem w 100% pewny, że trafię bez mapy i błądzenia.
Ten punkt znalazłem niemalże z zamkniętymi oczami bez wyciągania mapy.



Dane z pulsometru
HZ 46%
FZ 28%
PZ 10%


Dane wyjazdu:
13.80 km 13.80 km teren
00:38 h 21.79 km/h
Max prędkość:36.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:142 ( 71%)
Kalorie: 346 (kcal)

Na ognisko BO

Sobota, 26 czerwca 2010 · dodano: 27.06.2010 | Komentarze 1

Pojechałem sprawdzić frekwencje na tegorocznym Bike Oriencie organizowanym w Łodzi. Wziąłem w plecak kiełbasę aby na miejscu wspólnie z uczestnikami upiec ją na ognisku. W ośrodku ekologicznym w Łagiewnikach na ul. Wycieczkowej spotkałem naszego gawędziarza - doktorka. Minutę po 20 zjawiła się triss z Xanagaz'em (który miał dziś urodziny - sto lat, sto lat...)
W oczekiwaniu na dekoracje porozmawialiśmy o planowanym wyjeździe do Gdańska i z powrotem. Około 22 zebraliśmy się do domów.







Dane wyjazdu:
17.10 km 1.00 km teren
00:42 h 24.43 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:185 ( 92%)
HR avg:162 ( 81%)
Kalorie: 880 (kcal)

NA spinning

Czwartek, 24 czerwca 2010 · dodano: 24.06.2010 | Komentarze 0

Duszno, mało tlenu. Źle się kręciło. Niestety kapryśna pogoda nie pozwoliła zrobić normalnego treningu w plenerze.
Dane z pulsometra
t 58 min
HZ 8%
FZ 18%
PZ 73%
AVG 162


* Dystans podany tylko z dojazdu i powrotu.
** Dane z pulsometru, tylko z samego spinningu.


Dane wyjazdu:
25.83 km 20.00 km teren
01:05 h 23.84 km/h
Max prędkość:38.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:137 ( 68%)
Kalorie: (kcal)

Miał być trening

Środa, 23 czerwca 2010 · dodano: 24.06.2010 | Komentarze 1

Pojechałem do Łagiewnik zrobić trening. Niestety zjeżdżając na kaloryferze w kierunku hydrantu wziąłem za ciasno zakręt w skutek czego przewróciłem się i mocno starłem prawą nogę. Powstała długo gojąca się rana, a mnie odechciało się dalej napierać :)

Dane z pulsometru
HZ 22%
FZ 35%
PZ 26%


Dane wyjazdu:
20.53 km 1.00 km teren
00:51 h 24.15 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Uczelnia

Wtorek, 22 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
57.67 km 1.00 km teren
01:59 h 29.08 km/h
Max prędkość:50.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max:159 ( 79%)
HR avg:125 ( 62%)
Kalorie: 1191 (kcal)

Rozjazd

Poniedziałek, 21 czerwca 2010 · dodano: 21.06.2010 | Komentarze 0

trasa: Stryków => Sierżnia => Skoszewy => Byszewy => Nowosolna => Mileszki => Łódź
Po drodze wszedłem do sauny.

Wniosek: Po saunie jeździ się gorzej, brakuje tchu i są ciężkie nogi.

Dane z pulsometru
HZ 68%
FZ 17%
PZ 1%


Dane wyjazdu:
42.00 km 40.00 km teren
02:46 h 15.18 km/h
Max prędkość:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:157 ( 78%)
Kalorie: 2331 (kcal)

ŚLR - Kielce - czasówka

Niedziela, 20 czerwca 2010 · dodano: 20.06.2010 | Komentarze 4

Dojeżdżając do Kielc na naszej szybie samochodowej pojawiły się pierwsze krople deszczu. Na miejscu rozpadało się na dobre i jak się później okazało w takich warunkach przyszło nam się ścigać podczas całej czasówki. Rejestracja w biurze zawodów przebiegła sprawnie, nie obyło się bez drobnej pomyłki. Zostałem wpisany na dystans FAN o czym dowiedziałem się od szydzących ze mnie chłopaków: Kamila, Filipa i Łukasza. Czym prędzej popędziłem do biura zawodów i wyjaśniłem z nimi to drobne nie porozumienie. Mając już właściwy numer, czekałem na swój start, który dziwnie długo nie nadchodził. Kiedy zakończyło się wypuszczanie zawodników na dystans master, a zaczęto wypuszczać pierwsze osoby na krótszą trasę FAN, poszedłem zaniepokojony do sędziego upomnieć się o swój start. Krótkie wyjaśnienie, by z lekkim opóźnieniem wyjechać na trasę.

Przed sobą mam 43 km walki w deszczu, błocie i chłodzie - po pierwszych 300 m okazało się, że już jest ciepło :D. Jeszcze jednym mankamentem z którym musiałem się uporać były przeciwsłoneczne okulary, które nie miały przed czym chronić bo słońce było schowane przez gęstą zasłonę chmur. Moje nastawienie do tego maratonu było bardzo pozytywne, dlatego przejeżdżałem kolejne kilometry z uśmiechem na twarzy, podziwiając trasę a niekiedy lądując po kolana w błocie, często w krzakach robiłem sobie niechciane przerwy, a nawet brałem kąpiele błotne w przecinających trasę strumieniach, niekiedy zdarzyło się pomylić trasę - jednak mój zmysł "coś jest nie w porządku" pozwalał mi szybko powrócić na właściwe tory. Wszystko to powodowało wiele radości i dużą dawkę emocji. Na całej trasie wyprzedzałem kolejne osoby, pierwszą był Kamil, który rozwalił swojego slicka. Następnie kilka osób z teamu w tym mavica któremu towarzyszyłem, aż do rozjazdu tras: FAN i MASTER. W tym czasie minęliśmy podobno muchozola który urwał dzisiaj hak. Jechałem tak do drugiego bufetu z myślą kto jeszcze dzisiaj wypadł z gry o miejsce w mojej kategorii. Nie musiałem długo jechać, tuż za drugim bufetem napotkałem jeszcze kolarzyk'a, który również urwał hak. Później okazało się, że spiął łańcuch i na singlu dojechał do mety. Patrząc na tyle defektów wśród znajomych postanowiłem trochę bardziej uważać i zwiększyć uwagę na trasie. Pozostało mi jeszcze ok. 10 kilometrów z czego ostatnie 6 to zjazd do mety. Wjeżdżając na metę byłem szczęśliwy, że udało mi się ukończyć bez większych ubytków w zdrowiu i sprzęcie ten trudny maraton. W ostateczności uzyskałem takie oto wyniki:

miejsce open: 12/82
miejsce kategoria: 3/13
strata do zwycięzcy 50 minut to niemal przepaść ;/

Załapałem się nawet na zdjęcie autorstwa Mariana J.
Chyba za szybko jechałem... :D

Dane z pulsometru
HZ 3%
FZ 35%
PZ 60%


Dane wyjazdu:
15.00 km 4.00 km teren
00:40 h 22.50 km/h
Max prędkość:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Dojazdy + rozgrzewka

Niedziela, 20 czerwca 2010 · dodano: 20.06.2010 | Komentarze 0

"<em>Nie wstaje
- wstaje
NIE wstaje
- no może jednak
NIE WSTAJE
</em>
Z drugiej strony szkoda tej opłaty startowej i możliwości ścigania się po górach. Z wielkim mozołem i ogromną trudnością podniosłem się do pozycji siedzącej i tak spędziłem kolejne trzy minuty dumając nad sensem męczenia się w Kielcach.


W ostateczności o 6.38 jechałem już z dworca fabrycznego do Piotrkowa Trybunalskiego skąd miałem zapewniony transport teamowym busem.


Na miejscu przed startem wykonałem krótką, mało intensywną rozgrzewkę i wyruszyłem po drobnych problemach na trasę czasówki. O czym do przeczytania tutaj