Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105071.09 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:529.25 km (w terenie 139.30 km; 26.32%)
Czas w ruchu:26:01
Średnia prędkość:20.34 km/h
Maksymalna prędkość:52.17 km/h
Suma podjazdów:3068 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:25.20 km i 1h 14m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:28 h 23.57 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Czwartek, 30 września 2010 · dodano: 06.10.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
11.00 km 0.00 km teren
00:28 h 23.57 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 29 września 2010 · dodano: 06.10.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
55.00 km 55.00 km teren
03:02 h 18.13 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

ŚLR - Kielce - finał

Niedziela, 19 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

Ostatni maraton w tym sezonie, ostatni nie tylko dlatego, że to już prawie końcówka tegorocznego ścigania, ale głównie z uwagi na moją pękającą ramę.
Przyjechałem do Kielc mając wysokie ambicje trzymania się blisko bikeluqa i walenia, a najlepiej jechać wraz z czołową grupą, żeby nie stać w korkach, które tworzą się w środku stawki. Stanąłem spokojnie na starcie, wypoczęty zamieniając jeszcze dwa słowa ze znajomymi i życząc każdemu powodzenia na trasie. Równo o 11 ruszyliśmy z centrum miasta na honorowy przejazd po ulicach Kielc. Po ok. 4 kilometrach ciągłego tasowania i pilnowania swojej pozycji, zaczęło się właściwe ściganie czyli pokaz sił i możliwości organizmu. Czołówka od razy mocno nacisnęła na pedały rozciągając całą stawkę. Nie mogłem ich zgubić, wykrzesałem z siebie więcej mocy i uczepiłem się koła tuż za Mańkiem. Tak kontynuowałem swój wyścig, do momentu kiedy mój organizm zaczynał protestować, czyli do ok. 10 kilometra. Wtedy to zgubiłem stawkę i spadłem na 5 pozycję. Dalej jechałem samotnie nie mogąc już dorwać zawodników jadących przed sobą, ale i nie chcąc na tyle zwalniać by złapać kogoś jadącego za mną. Gdzieś po drodze spotkałem mańka zmieniającego dziurawą dętkę na szlaku. Kolejne kilometry upłynęły szybko i bezboleśnie, dzięki tabletce z magnezem uniknąłem gigantycznego skurczu, który czaił się na mnie przy każdym obrocie korbą.
Tereny po którym przyszło nam się dzisiaj ścigać, przepiękne. Szczególnie ostatnie kilometry poprowadzone przez wyrobisko.
Zdjęcia z trasy maratonu

ŚLR Kielce - podjazd na stok x2



Dane wyjazdu:
54.53 km 50.00 km teren
03:35 h 15.22 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Tour de Kalonka 2010

Sobota, 18 września 2010 · dodano: 18.09.2010 | Komentarze 3

To samo co rok temu, dwa i trzy. Nic się nie zmieniło. Impreza na całkiem niezłym poziomie jak za to 10 zł. Jedyny minus to prowadzenie trasy ciągle tymi samymi drogami. Jest wiele ciekawszych miejsc, które można byłoby pokazać, a nie ciągle w kółko po jednym jeździć.


Dane wyjazdu:
27.44 km 2.00 km teren
01:15 h 21.95 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Relaks

Piątek, 17 września 2010 · dodano: 18.09.2010 | Komentarze 2

Pokręciłem się na rowerze w cywilnych ciuchach. W polarze przemarzłem niemal do szpiku kości. Zrobiłem kółko jadąc Włókniarzy, a następnie do Łagiewnik przez miasto. Bocznymi drogami wróciłem do domu.


Dane wyjazdu:
10.11 km 0.00 km teren
00:25 h 24.26 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 15 września 2010 · dodano: 16.09.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
10.11 km 0.00 km teren
00:25 h 24.26 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Wtorek, 14 września 2010 · dodano: 16.09.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
10.11 km 0.00 km teren
00:25 h 24.26 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Poniedziałek, 13 września 2010 · dodano: 16.09.2010 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
01:25 h 21.18 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Z Zabrza do Katowic

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

Szkoda mi było płacić za bilet dla siebie i na rower do Katowic, który później jak się okazało kosztował raptem 3zł ;), dlatego pojechałem po wyścigu na tzw. rozjazd. Przez Bytom i Chorzów dotarłem do Katowic, gdzie w tym samym czasie pojawiły się dziewczyny. Wspólnie przy herbatce poczekaliśmy na pociąg do Łodzi.


Dane wyjazdu:
27.30 km 27.30 km teren
02:05 h 13.10 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

AZS MTB Cup - Zabrze

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 17.09.2010 | Komentarze 0

Ostatnia edycja - finałowa, tego cyklu wyścigów, w mojej ocenie najlepszego w całej Polsce rozegrana została w Zabrzu. Po noclegu w miejscowym gimnazjum 29, wypoczęci z bojowymi nastrojami pojechaliśmy odnaleźć biuro zawodów aby się zapisać. Po małym błądzeniu trafiliśmy na miejsce. Biuro zawodów, położone na skrawku ubitej ziemi pośród błota wymieszanego z mokrą trawą. Warunki ekstremalne.
Dostaliśmy po chipie mierzącym czas, oprócz tego coś na ząb żel i batona oraz masę zbędnej makulatury, która od razu trafiła do kosza. Przebrałem się, przygotowałem rower do startu i czekałem do 14.30.
O 14.30 sędzia ustawił nas na starcie, stanąłem obok polskiej czołówki mtb i spokojnie czekałem na wystrzał. Huk zabębnił mi w uszach i brzmiał jeszcze przez pierwsze obroty korbą. Znalazłem się w ferworze walki o znalezienie się na jak najlepszej pozycji przed wjazdem w wąskie leśne ścieżki na których wyprzedzanie było trudne. Po 200m od startu zaczynał się podjazd, a właściwie podejście, później trasa biegła ubitą drogą i skręcała nagle w las, by poprowadzić po trudnym śliskim podłożu, zjazdy, podjazdy, nawroty o 180° wyprowadzały na kolejny dukt leśny. Na nim następowała mijanka, gdyż trasa była wyznaczona coś na kształt ósemki. Kolej na 3 muldy, rów melioracyjny i długi błotnisty odcinek - tym razem z górki. Wyjeżdżając z błota, trasa zawracała i biegła w kierunku mety, mijając po drodze rozpadającą się fabrykę, bufet i docierając do kolejnej trudnej sekcji zjazdów i nawrotów. Pora na ostatni podjazd- z serii podchodzenie i krótki, stromy zjazd na metę. Udało mi się tak pokonać 7 okrążeń po 3,9km zajmując 7 miejsce.
miejsce 7/23
profil trasy