Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 104999.79 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:408.16 km (w terenie 273.00 km; 66.89%)
Czas w ruchu:18:11
Średnia prędkość:22.45 km/h
Maksymalna prędkość:67.30 km/h
Suma podjazdów:560 m
Maks. tętno maksymalne:208 (104 %)
Maks. tętno średnie:171 (85 %)
Suma kalorii:2083 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:58.31 km i 2h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
55.74 km 45.00 km teren
02:22 h 23.55 km/h
Max prędkość:48.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Z kasztanami

Niedziela, 30 października 2011 · dodano: 30.10.2011 | Komentarze 0

Północno wschodnie rejony Łodzi. Tempo idealne, chociaż na ostatnich kilometrach wyraźnie osłabłem. Czuję w nogach te dwa dni jazdy, szczególnie kiedy wcześniej 2 tygodnie luzu od roweru.


Dane wyjazdu:
72.26 km 65.00 km teren
03:35 h 20.17 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jesień

Sobota, 29 października 2011 · dodano: 29.10.2011 | Komentarze 5

Wspólnie z siwym wybraliśmy się na rower. Miało być krótko i wolno. Trochę przesadziliśmy, ale długa przerwa spowodowała, że nie mogłem zejść z roweru. Przejechaliśmy się po okolicznych lasach Grotniki, Swędów, Strugę Dobieszkowską i Łagiewniki.


Polska złota jesień

z siwym w tle


Dzisiaj były pierwsze testy nowych pedałów. Stare po trzech sezonach się zużyły i zostały na stałe już przykręcone do szosy, równie mocno zużytej ;) Udało mi się ostatnio wylicytować M980 w bardzo dobrym stanie technicznym, wizualnym dobrym. Pierwsze wrażenia: na pewno dużo lepsze podparcie dla stopy. Co do innych nowinek, pedał jak pedał.


Okolice Dobieszkowa

kucyk konsumujący klamkę hamulcową

Na niej się jednak nie skończyło


Dane wyjazdu:
41.33 km 38.00 km teren
01:39 h 25.05 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jesienne łagiewniki

Czwartek, 13 października 2011 · dodano: 14.10.2011 | Komentarze 0

Pojeździłem po dobrze mi znanej rundzie w Łagiewnikach. Sporo liści na ścieżkach, trzeba uważać na zakrętach.


Dane wyjazdu:
53.71 km 50.00 km teren
02:07 h 25.37 km/h
Max prędkość:49.60 km/h
Temperatura:10.0
HR max:208 (104%)
HR avg:171 ( 85%)
Kalorie: 2083 (kcal)

Nieoficjalny Maraton by Cyklomaniak

Niedziela, 9 października 2011 · dodano: 09.10.2011 | Komentarze 0

Zimny poranek zniechęcał mnie mocno od wystartowania, ojj zniechęcał. Dojeżdżając na miejsce zbiórki myślałem, ile osób stawi się dzisiaj, aby się ścigać. Byłem lekko zdziwiony patrząc na całkiem pokaźną grupę łódzkich kolarzy, czekających na ogłoszenie, że startujemy.
Mimo wszystko impreza mocno kameralna, brak oznaczenia trasy, brak sędziów, jedynie kilku kibiców na trasie, w sumie ok. 50 zawodników. Początek maratonu to runda honorowa na Wycieczkowej, tempem wycieczkowym :P Dopiero po skręcie z ulicy Okólnej w las rozpoczyna się prawdziwy wyścig. Waleń nadaje tempo, na tyle mocne, że po 500m podjeździe zostajemy w 6 osobowej grupie. Przemierzamy przez Łagiewniki, za wąwozami nasza lokomotywa (waleń) podkręca tempo uciekając przed goniącym go psem :D.
Jadę z chłopakami jeszcze do 10 km, na którym pulsometr wyświetla mi najwyższy w swojej historii puls 207bpm. Poddaje się, to zdecydowanie nie mój dzień, chciałoby się napisać. Tym razem jednak to nie jest kwestia dnia, lecz słabszej formy od rywali. Ciągnę się jeszcze za nimi przez kolejne 5 km widząc ich, jak mi uciekają. Dalszą drogę przejeżdżam samotnie. Liczę, że może ktoś z przodu się wykruszy i będzie z kim gonić. Niestety dzisiaj nie ma słabszych. Tuż po zerwaniu się z koła czuję zmęczenie w nogach. Za szybko... W połowie trasy rozkręcam się, chwilowe zmęczenie spowodowane ostrym startem mija,a ja mogę dalej jechać bez obaw o zgona. Dojeżdżam bez większych problemów na metę po 2 h 7 minutach. Do zwycięzcy czyli mańka tracę 7 minut. Ostatecznie plasuję się na 6 pozycji w open.
Zdjęcie autorstwa Pan.Fotograf

Dane z pulsometru
HZ 5%
FZ 2%
PZ 91%


Dane wyjazdu:
73.36 km 30.00 km teren
03:23 h 21.68 km/h
Max prędkość:67.30 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Przejażdżka

Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 05.10.2011 | Komentarze 0

W Łagiewnikach z Łukaszem, a następnie do Magdy


Dane wyjazdu:
58.10 km 10.00 km teren
02:20 h 24.90 km/h
Max prędkość:48.70 km/h
Temperatura:11.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Grill u MaxxBike

Niedziela, 2 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 4

Cała śmietanka łódzkiego kolarska jaką znam zebrała się w jednym miejscu. Było super, oby więcej takich zjazdów. Temat wiadomo jaki :) nigdy się chyba nie znudzi w tym towarzystwie. Wspaniałe zakończenie weekendu.

Powrót z Magdą do domu, straszna zimnica.


Dane wyjazdu:
53.66 km 35.00 km teren
02:45 h 19.51 km/h
Max prędkość:37.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Przejażdżka

Sobota, 1 października 2011 · dodano: 02.10.2011 | Komentarze 1

Z siwym, z Moniką i ze mną pojechaliśmy pokręcić się po okolicy. Jako cel obraliśmy sobie Zgniłe błota. Dojechaliśmy tam robiąc małe koło. Od Zgierza bo stamtąd zebraliśmy siwego wyjechaliśmy w stronę Jedlicza. Po raz pierwszy wyciągamy mapę, cholera dlaczego tu tyle asfaltów. Jedziemy na Księstwo, a następnie Nakiełnicę. We wspaniałych lasach udajemy że nie błądzimy i wiemy gdzie jedziemy. Bzdura, kombinuje jak koń po górkę, przez co wyjeżdżamy trochę za późno, lub za wcześnie. Obliguje to nas do jazdy po zatłoczonej, choć nie tak bardzo dzisiaj drodze krajowej. Po 500m zjeżdżamy na prywatną drogę, którą niby nie możemy jechać :P
Kręcimy się w kółko ostatecznie lądując w Bełdowie. Pierwszy cel osiągnięty. Popas w sklepie i jedziemy na Zgniłe Błota. Następnie gnamy szybko do domu, abym zdążył się wyszykować na czekającą mnie parapetówę. Przez Aleksandrów i Zimną Wodę wracamy do domu.