Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105071.09 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:594.73 km (w terenie 132.80 km; 22.33%)
Czas w ruchu:28:37
Średnia prędkość:20.78 km/h
Maksymalna prędkość:64.70 km/h
Suma podjazdów:1800 m
Maks. tętno średnie:156 (78 %)
Suma kalorii:4801 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:31.30 km i 1h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.92 km 0.00 km teren
01:54 h 23.12 km/h
Max prędkość:47.52 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Na objazd... znów nie dojechaliśmy

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 30.05.2013 | Komentarze 4

Na objazd... znów nie dojechaliśmy z powodu kolejnej awarii. Tym razem mój rower oprócz zawodzenia tylnej przerzutki przetrwał wszystko :) Problem pojawił się z Łukasza sztycą, idealnie opisującą ten defekt niech będzie ta fotka :D


Co tu więcej napisać, na wysokości Moskwy zawróciliśmy w stronę Łodzi. I tyle było z naszej jazdy, gdzieś pod domem złapały mnie już pierwsze krople dzisiejszego deszczu :( A miałem ambitny pomysł wskoczyć na szosę jeszcze ;)


Dane wyjazdu:
10.80 km 10.80 km teren
01:05 h 9.97 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

AZS MTB CUP Kluszkowce

Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 28.05.2013 | Komentarze 7

Do tego wyścigu podszedłem z większym stresem niż do wczorajszego maratonu. Pewnie dlatego, że nie czuję się w tej dyscyplinie szczególnie dobrze. Będąc na miejscu nie mogłem sobie jednak odmówić wystartowania.

Po ustawieniu w sektorach i odgwizdaniu przez sędziego startu, wszyscy jak z bicza strzelił ruszyli do przodu. Ani się nie obejrzałem a zostałem chyba na ostatniej pozycji. Ehh te moje przyzwyczajenia do startów z maratonów. Na trasie nadrabiałem swoją pozycję z każdym okrążeniem. A właściwie przez pierwsze 3, bo później już straciłem werwę i chęci na ściganie się.

Niestety trasa nie należała do najlepszych po których można się ścigać rowerem. Po tej z Jeleniej Góry spodziewałem się tutaj czegoś bardziej przejezdnego. Niestety o ile zjazdy (pomijając jeden) były wszystkie do zjechania, tak podjazdy były ciężkie do podejścia bez roweru, a co dopiero podprowadzanie. O podjechaniu nie było mowy.

Także w finale dostaliśmy trasę spacerową, z pojedynczymi miejscami przejezdnymi. Na domiar złego brakowało mi magnezu i miałem taki stan przed skurczowy. Mimo wszystko cieszę się, że startu zawsze to kolejne doświadczenie.

Klasyfikacja AZS 7/9
Klasyfikacja kategoria 6/9

Czas na zdjęcia od Magdy Wójcik







Dane wyjazdu:
55.00 km 50.00 km teren
03:46 h 14.60 km/h
Max prędkość:64.70 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg:140 ( 70%)
Kalorie: 2048 (kcal)

JoyRide Fest <> Cyklokarpaty Kluszkowce 2013

Sobota, 25 maja 2013 · dodano: 28.05.2013 | Komentarze 0

Wyspany, najedzony i zrelaksowany stanąłem na starcie w ostatnim rzędzie ostatniego sektora. Dlaczego tak? Ano nie miałem wypracowanej pozycji na poprzednich imprezach i musiałem pogodzić się z ostatnim sektorem. Nie przejąłem się tym zbytnio, ponieważ góry zweryfikują tak na prawdę siły każdego z nas.
Humor na prawdę miałem dobry jak przed startem w pierwszym od roku maratonie, na dodatek w górach.

Piotrek szykuje się na rzeź


Ruszyliśmy równo o 11.00,
- niespodziewanie,
- tak z zaskoczenia...
- Ooo! to już ruszamy?

Tempo czwartego sektora było mocno wycieczkowe. Powoli zacząłem przeciskać się do przodu. Nie chciałem wypruć się na samym początku w związku z tym gonitwę za pierwszym sektorem zostawiłem sobie na kiedy indziej. Tym razem moim CELEM był dojazd do samego końca, bez niespodzianek i zdychania gdzieś w połowię. Wolałem podkręcać tempo wraz z pozostałym zapasem energii, niż dojść do rezerwy i stanąć!

Przez całą trasę przebijałem się o kilka pozycji wyżej, to znowu spadałem o kilka.
W pewnym momencie doganiając Michała Masłowskiego, strzelił mi łańcuch. Cóż było robić szybkie skucie (strata z 5 minut) i ponowne wyprzedzanie dopiero co dogonionych zawodników. Gdzieś po drodze zgubiłem na moment ślad trasy, dobrze że osoby jadące za mną były czujne i mnie na nią z powrotem szybko sprowadziły. Cały maraton składał się z szerokich odcinków i sporej ilości błota w lesie, które utrudniało szybkie zjazdy np. z Lubania 1200 m n.p.m. Trasa nie była trudna technicznie.

Zjazdy nie stanowiły większego problemu, podjazdy zdarzały się takie które trzeba było deptać z buta z uwagi na luźne kamienie oraz stromiznę, a w końcówce maratonu z powodu braku sił. Trasę mogę spokojnie zaliczyć do tych łatwiejszych jeżeli chodzi o maratony górskie.

Jedyna sprawa, to kwestia słabej kondycji lub jej braku. Z roku na rok jest coraz gorzej. Może w wakacje się popracuje trochę nad formą żeby w sierpniu w Wierchomli pokazać pazury.

Dane z pulsometru
HZ 3%
FZ 30%
PZ 53%

Wszystkie zdjęcia Magda Wójcik

Po wyścigu na mecie szczęśliwy i zmęczony

JEeeeść!

Analiza trasy co poszło nie tak



NO i koniec!


Dane wyjazdu:
10.00 km 10.00 km teren
01:00 h 10.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Górska sielanka w błocie na Canyonie

Piątek, 24 maja 2013 · dodano: 28.05.2013 | Komentarze 3

Wypożyczyłem sobie rower do jazdy. Co tu dużo mówić, Wiem dziś, że w przyszłości kiedyś ten Canyon zagości u mnie w garażu.

Jeździliśmy trasą dla Enduro. Tego było mi mało więc pojechałem na trasę do dh. To był błąd. Nigdy więcej...

Ten rower był tak zajebisty, tak mi się na nim dobrze jeździło, że teraz po nocach nie myślę o niczym innym jak co by tu spieniężyć żeby kupić tego Canyona. CHCE GO MIEĆ!! :)



Łohohoo



Tak przedstawiało się moje zadowolenie i pełnia szczęścia po jeździe na tym cacku. Mega rower. Powiem więcej był zajebisty!


Zdjęcia Magdalena Wójcik
galeria: https://www.facebook.com/MagdaWojcikGaleria?fref=ts


Dane wyjazdu:
46.00 km 0.00 km teren
01:55 h 24.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Do pracy i Magdy ścieżkami rowerowymi

Środa, 22 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

Jazda ścieżkami rowerowymi, co by nie dać policji zarobić i reperować sobie moim kosztem dziury budżetowej, skoro nie da rady z kierowców i fotoradarów zarobić tyle ile zakładano.
Test aparatu



Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:00 h 22.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i miasto

Wtorek, 21 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

Pobujałem się trochę po mieście załatwiając Magdy sprawy.


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:00 h 22.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i po mieście

Poniedziałek, 20 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

Do miasta na zakupy i powrót do domu


Dane wyjazdu:
80.00 km 40.00 km teren
03:40 h 21.82 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Objazd trasy maratonu w Brzezinach

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 23.05.2013 | Komentarze 0

Z okazji zielonych świątek rektor ogłosił na uczelni dzień wolny od zajęć. Z jednej strony dobrze zaś z drugiej już nie za bardzo.

Cieszmy się z dnia wolnego i spożytkujmy go dobrze. Z tym hasłem ruszyłem z Darkiem i Władkiem do Brzezin, gdzie w centrum miasta zaplanowana była zbiórka chętnych do objazdu trasy.

Zebrało się nas ładnych kilka osób ~30-40 rowerzystek i rowerzystów. Wyruszyliśmy o 11 na przegląd tegorocznej edycji maratonu. Tempo było bardzo spokojne, liczne postoje i oczekiwanie na grupę było chwilowo denerwujące. Całe szczęście, że byłem przygotowany na taką ewentualność.

Jechało mi się na prawdę dobrze kiedy na ok. 15 km spostrzegłem, że coś się dzieje niedobrego z moim napędem z przodu. Łańcuch zaczęło mi zrzucać, na niższy bieg, a jak mocniej depnąłem to zerwał się łańcuch. Po zatrzymaniu i w tym momencie pożegnałem się z grupą objeżdżającą trasę, zuważyłem że coś jest nie tak z przerzutką przednią. Okazało się, ze musiał wpaść w nią jakiś patyk lub jakiś inny niezidentyfikowany obiekt latający i ją wyrwał z mocowania. Odkręciłem ją, schowałem w plecak i wróciłem się przez Andrespol po Magdę do domu.








Dane wyjazdu:
55.44 km 0.00 km teren
01:38 h 33.94 km/h
Max prędkość:61.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:156 ( 78%)
Kalorie: 1429 (kcal)

Wytrzymałość

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Pięknie jest poczuć wiatr we włosach, na trasie gdzie ruch samochodów jest znikomy, a jedynie co po drodze mijasz to drzewa iiii tak dziury bo to Polska rzeczywistość. Ale i tak było super.
HZ 6%
FZ 34%
PZ 57%
Wytrzymałość


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
00:50 h 24.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 15 maja 2013 · dodano: 15.05.2013 | Komentarze 0

Nie dość że zaspałem, to jeszcze jakoś ciężko mi się dzisiaj jechało. W pracy też byłem mocno ospały. Chyba nie mogę coś się zregenerować po tych AMP'ach weekendowych.