Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
67.40 km 0.00 km teren
02:15 h 29.96 km/h
Max prędkość:57.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Szosa w towarzystwie

Środa, 15 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Po szybkim i nie do końca rewelacyjnym obiedzie przyszedł czas na rower. Niby do MTB ciągnie, ale skoro jest szansa pokręcić w towarzystwie na szosę, to jednak wolę wybrać jazdę z kimś niż samemu.
O 17.45 melduje się w Andrespolu. Chłopaki już czekają: Bartek i Bartek. Tak, tak to nie pomyłka :) Ruszamy na prawdę mocnym tempem w stronę Woli Rakowej. Licznik pokazuje 37-39 kmh. Nie wiem skąd ten pośpiech. O ile na kole nie mam trudności, żeby się utrzymać, tak prowadzić w takim tempie już nie jest lekko. Przynajmniej na obecnym poziomie wytrenowania. W Woli Rakowej, a właściwie bardziej w Romanowie Barto załatwia interesy i ruszamy dalej. Zgodnie ustalamy niższą prędkość. Ciśniemy przez znane mi doskonale miejscowości z moich dotychczasowych jazd. Przed Tuszynem jest podjazd, postanawiam zaatakować tutejszego KOM'a. Następnie już spokój i bez napinki. Przejeżdżamy przez Tuszyn, jak się okazuje nie tylko ja mam problemy nawigacyjne w tej mieścinie. Kolejne kilometry schodzą miło i przyjemnie do momentu aż nad głowami robi się ciemno, zrywa się wiatrzysko zwiastujące burzę. Ciśniemy mocniej coby uciec przed deszczem. Mnie się udaje mam nadzieję, ze Wam również ? :)
Przez Pabianice przejeżdżamy niczym francuskie TGV, następnie przez Widzew i w okolicach Chocianowickiej chłopaki jadą dalej na północ na Retkinie, a ja chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu odbijam w stronę Pabianickiej. Tym razem się udało :)



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ktakz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]