Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
90.30 km 80.00 km teren
04:26 h 20.37 km/h
Max prędkość:43.60 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Orient Akcja

Sobota, 6 maja 2017 · dodano: 09.05.2017 | Komentarze 0

Dawno się tak dobrze nie bawiłem na rowerze!

Było świetnie! Dobre towarzystwo, wyśmienita pogoda, szczypta dobrej zabawy, cieszące oko krajobrazy i to coś co sprawia, że człowiek po powrocie do domu już nie może się doczekać kiedy pojedzie jeszcze raz na taką imprezę - możliwość poznawania nowych terenów przy jednoczesnym sprawdzeniu swoich umiejętności radzenia sobie z mapą. 

Na miejscu pojawiłem się tak, żeby na spokojnie się zapisać, przebrać, skręcić rower i stawić się na starcie. Dzisiaj za towarzystwo robili Bartek, Grzesiek i Tomek. Po rozdaniu map, szybko wytyczyliśmy drogę do pierwszych punktów, podejmując jednocześnie decyzję od którego kierunku najpierw atakujemy. Północ okazała się dla nas trafnym wyborem.

Na pierwszy ogień poszedł punkt 20. Łatwy asfaltowy dojazd, następnie droga przez pola, chwila poszukiwania i jesteśmy. Punkt odnaleziony "Brzeg wyrobiska". Obyło się bez błota...jeszcze.

Jedziemy dalej tym razem w stronę punktu nr. 21. Punkt usytuowany w lesie na lekkim wzniesieniu, początkowo poszukujemy go za wcześnie niż był w rzeczywistości. Nasze poszukiwania nie trwają długo i zwieńczone są sukcesem.

Po dwóch sukcesach napędzani pozytywną dawką emocji kierujemy się do 9 "Stary cmentarz" Cmentarz rzeczywiści stary, zapomniany i właściwie jeszcze trochę i nic z niego nie zostanie. Na miejscu znajdowała się jedna płyta nagrobna, być może reszta też gdzieś jest zarośnięta krzakami.  Kolejny prosty w znalezieniu punkt! W myślach już mi się tłukło oby tak dalej :)

Z 9 niby prostą drogą do 13. Jednak chyba na tym odcinku mieliśmy najwięcej wątpliwości z całej trasy czy jedziemy właściwą drogą. Dojeżdżamy do granic wsi Karolinów, dzięki czemu upewniamy się, że jesteśmy we właściwym miejscu. Mijamy po drodze ludzi, którzy również utwierdzają nas w tym przekonaniu. Punkt nazwany "Górka" może mylić, gdyż zaraz po wjeździe do lasu wjeżdża się na górkę, jednak jest ona za szybko. Należy jechać dalej, tutaj nie ukrywam, że widząc ORIENTGURU w postaci Piotrka Banaszkiewicza, nie myślac zbyt wiele nakazałem ekipie jechać za mną, a ja za nim :) Tym sposobem odnaleźliśmy poszukiwany punkt. Cóż czasami trzeba się wspomagać ;)

No dobra, wracamy na asfalt. Łańcuch na blat i ogień. Grzesiek jest nieprzygotowany na takie tempo, z owalem 28t i 11 na kasecie jego vmax to ok. 30 kmh. Tym razem szukamy "brzozy na skraju lasu". Łatwo i przyjemnie, kolejny stempel za nami. Wyskakujemy z powrotem na asfalt i najkrótszą i jednocześnie najszybszą drogą podróżujemy do 6. Szybka akcja, klik, klik, klik podstemplowane.

Skończyły nam się pomysły co dalej jechać. Wspólnie decydujemy się na kierunek Głuchów i punkt nr. 15 "Kępa Drzew" To jest ten jeden z tych punktów gdzie mamy więcej szczęścia w odszukaniu go. Tutaj pojawia się też trochę mokradeł, mnie udaje się przejść po suchym, Tomek topi buty w bagnie.

Punkt nr. 8 budzi w nas sporą ilość pomysłów na dojazd, do leśniczówki i skosem, lub pożarówką i liczenie dróg przecinających. Pada na drugi wariant. O dziwo trafiamy na ten punkt bez najmniejszych problemów.

Organizator poinformował że w wielu miejscach tereny zostały podtopione przez ostatnie ulewy. Dlatego zwykle w każdej opcji dojazdu upatrujemy ewentualnej miny. Wybieramy dzisiaj jak najwięcej asfaltów oraz dróg względnie bezpiecznych. Z 8 można było szybciej zjechać na południe do punktu nr. 1. Jednak w związku z powyższym wracamy do drogi pożarowej, którą zjeżdżamy do miejscowości Łochów.

Punkt nr. 1 "Szczyt wzniesienia" niby bezproblemowo, jednak przestrzelamy początkowo drogę która prowadzi na niego. Tutaj próbujemy zasięgnąć języka od której strony należało wziąć "4". Zdania są podzielone, jedni, że od południa, drudzy że od północy...

Jedziemy od północy, żeby nie bawić się w liczenie metrów Tomek wymyśła super pomysł pojechania asfaltem trochę naokoło. Niby pomysł dobry, jednak nie do końca nam wypalił. Znaczy w sumie wyszło nieźle, ale nie najlepiej. :D

Punkt 4 "Zakręt rzeki" to najbardziej niedostępny punkt z całej dotychczasowej trasy. Jego położenie jest mocno zagadkowe. Jeździmy, szukamy, przedzieramy się przez strumień, chodzimy po mokradłach, bagnach, syf, kiła i mogiła. Nigdy w życiu bym tam normalnie nie wlazł. Ostatecznie udaje się go znaleźć. Rower cały w szlamie i innym syfie. Tutaj pojawia nam się pierwszy błąd, można było uderzyć od razu na południe do 11. Wybieramy natomiast znów wariant bezpieczniejszy i pewniejszy.

Punkt 11 "Grzbiet wydmy" dojazd asfaltem, a później odpowiednio ścieżkami i punkt widać jak na dłoni.

Wracamy z powrotem na asfalt. i jedziemy na zachód do punktu nr. 2 "Skrzyżowanie ścieżek" Określenie ścieżka w tym wypadku jest mocno naciągane. Początkowo dobrze skręciliśmy jednak nie zajechaliśmy tak daleko, stąd musieliśmy chwilę pojeździć. Sukces, kolejny stempel.

Stąd wracamy na asfalt i podjeżdżamy do punktu 23 "Drzewo nad zboczem" Łatwo identyfikowalne drogi pozwalają dojechać po raz kolejny na miejsce bez dłuższego poszukiwania. Stąd mógłbym już wracać na linię mety, czas mnie goni o 17 muszę być niestety w domu. Patrzę na czas i jeszcze porywam się na punkt 18 "Odnoga jaru"  Co to jest ten jar? Chwilę musieliśmy pojeździć po tym jarze, dowiedzieliśmy się przy okazji co to za formacja geologiczna :)

Dobra mam już komplet na dzisiaj który musi mnie zadowolić. Niedosyt pozostaję, bo z pkt. 23 już blisko jest do kolejnych, a później już bliżej do jeszcze kolejnych i tak do mety. Niestety nie dzisiaj.

Aż żałuję, ze nie było czasu na wzięcie lustrzanki i zrobienie kilku fotek z każdego punktu kontrolnego. Niestety organizator nie pomyślał o tym, a szkoda. Było za to dobra kiełbasa na mecie i za to należy się medal !! A nie jakiś makaron z rozwodnionym keczupem! O !

I super!
W drodze na jeden z punktów
W drodze na jeden z punktów © Pixon
Droga przed nami jest prosta
Droga przed nami jest prosta © Pixon
Pk 16 zdobyty !
Pk 16 zdobyty ! © Pixon
PK 4 mokro i grżasko
PK 4 mokro i grżasko © Pixon
Mokro i grząsko, błotniście bagniście
Mokro i grząsko, błotniście bagniście © Pixon




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jazyc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]