Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
102.61 km 75.00 km teren
04:55 h 20.87 km/h
Max prędkość:44.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:189 ( 94%)
HR avg:135 ( 67%)
Kalorie: 3258 (kcal)

Parowy Janinowskie, Brzeziny, kiełbasa - browary

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · dodano: 09.04.2009 | Komentarze 4

Dzień zacząłem od wycieczki na rynek (Bałucki) u zbiegu ulicy Targowej i Zgierskiej. Niestety nie udało mi się kupić potrzebnej przelotki. W drodze powrotnej udałem się do pracy w celu wyjaśnienia "Gdzie jest kurwa moje 200 baniek?" :D Wróciłem do domu z nową wiedzą i spokojnie zjadłem mały posiłek przed główną jazdą.

Relax, Take it easy

Dokładnie tak to dzisiaj wyglądało, przyczynę tego trudno się doszukać: może powodem była panująca duchota, może stan duktów leśnych nie pozwalał na więcej, może dlatego, że się starzejemy, może mieliśmy wiatr przez całą drogę w twarz, może nasze rowery są za ciężkie, a może po prostu zwyczajnie dzisiaj zluzowaliśmy poślady i zrobiliśmy sobie wypoczynek na rowerze. Z dalszym monologiem i ujętym dramatyzmem całej sytuacji można zapoznać się u Xanagaza
Do rzeczy, wyjazd z kaloryfera ok. 11.00 w kierunku północnego wschodu. Pojechaliśmy lekko zmodyfikowaną trasą maratonu Mazovia. Po drodze mijaliśmy kilkanaście ampułek po żelach wspomagających zawodników na końcówce trasy. Przez rezerwat Struga Dobieszkowska, a następnie w Starych Skoszewach zaopatrzyliśmy się w piwo, które wypiliśmy w kolejnym rez. Parowy Janinowskie.

Leżąc tak i myśląc nad lepszym jutrem, wpadliśmy na pomysł nad lepszym dniem dzisiejszym. Mianowicie mając miejsce na ognisko, pojechaliśmy tylko po prowiant. Popędziliśmy czym prędzej do Brzezin przez las a po skończeniu się drogi i przez pole gospodarza (ostatnio coraz częściej się to zdarza). Następnie Grzmiąca, Tadzin i Brzeziny. Kupiliśmy towar, nie było to łatwe w tej zabitej dechami wiosce znaleźć sklep mięsny.
Zadowoleni wróciliśmy do lasu zrobić to wymarzone ognisko.


Objedzeni po kilkuminutowej sjescie ruszyliśmy w stronę Łodzi. Jak to zwykle bywa wiatr w twarz, dużo piachu i ciągle pod górę; jednak nie ma tragedii przecież nie będziemy narzekać, bo to strata energii. Wróciliśmy drogami oznaczonymi zielonym szlakiem. W okolicach Dobrej, Tomek nie wytrzymał i musiał sobie ulżyć przyspieszając, ciśnienie po ok. 2 km uszło i dalej spokojnie na punkt widokowy w Dobrej i piaszczystym podjazdem do Łagiewnik. Czerwony szlak zaprowadził nas do Arturówka, a dalej na Radogoszcz, na którym było uroczyste przekazanie laski...




...kiełbasy :P

Dane z pulsometru
HZ 42%
FZ 41%
PZ 8%



Komentarze
Pixon
| 09:22 piątek, 10 kwietnia 2009 | linkuj Jak wracałem ze Zgierza rano, później już sam relaks ;)
Fakt Adamie biorę się za ten opis.
Xanagaz
| 23:48 czwartek, 9 kwietnia 2009 | linkuj Gdzieś Ty miał 189 tętno amigo :D ?
mavic
| 23:04 czwartek, 9 kwietnia 2009 | linkuj To się wam wycieczka odpoczynkowa udała.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mmyta
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]