Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
100.60 km 48.00 km teren
05:58 h 16.86 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Potrójny triumf

Niedziela, 25 marca 2007 · dodano: 25.03.2007 | Komentarze 7

Potrójny triumf

1. 12 000 km przejechanych na Unibike (że on to jeszcze wytrzymał :P)
2. 1000 km przejechanych na bikestats.pl
3. Druga wyprawa w tym roku, a nawet w tym tygodniu z dystansem powyżej 100 km

Zmiana czasu z zimowego na letni niesie ze sobą pewne plusy i minusy. Dzisiaj wyraźnie odbiło mi się wcześniejsza niż do tej pory pobudka by na czas dotrzeć na miejsce zbiórki.

Wróćmy jednak do paru podstawowych informacji... Co niedziele grupa Łódzkich Kolarzy PTTK zbiera się na Rynku Staromiejskim by poprowadzić rowerzystów po ziemi Łódzkiej, pokazać jej wspaniałe miejsca, opowiedzieć ciekawe historie o nich a także spędzić czas w miłej kolarskiej atmosferze.

Tyle tytułem wstępu przejdźmy do dzisiejszej wycieczki. Z rynku Staromiejskiego znajdującego się w centralnej części Łodzi ruszyliśmy na zachód w stronę Aleksandrowa Łódzkiego. Na obrzeżach miasta odbiliśmy na północ i po małych problemach z przejazdem przez piaski dotarliśmy do Lasu Okręglik (Las Harcerski lub Las Zgierski). Dalej potoczyliśmy się obrzeżami Zgierza by wjechać do nadleśnictwa Grotniki i zrobić jeden z pierwszych dłuższych postoi. Niektórzy zaczęli już pałaszować robione pewnie naprędce kanapki rano, a niektórzy zajęli się rozmową. Zanim jednak nastąpiła ta miła dla każdego chwila wytchnienia musieliśmy przebrnąć przez nie lada zaporę jaką przygotowała nam natura w postaci podtopionej drogi pod nasypem kolejowym, co zmusiło nas do wspinania się niczym na alpejskie szczyty, a następnie schodzenia po grząskim bo wysypanym żwirem nasypie. Powróćmy do pikniku, z pełnymi żołądkami wystartowaliśmy w dalszą drogę by niebawem znaleźć się na czerwonym szlaku idącym z Grotnik w kierunku trasy nr. 1. Jadąc dobrą leśną drogą zahaczyliśmy o mogiły z II wojny światowej i przejechaliśmy do Rosanowa. Dalej Jasionka, Kania - w której klubowicze PTTK podstemplowali swoje książeczki na dowód odbycia wycieczki oraz naprawili przebitą oponę. Wyruszywszy dalej dojechaliśmy do Białej, w której zwiedziliśmy z zewnątrz piękny drewniany kościółek. Kolejnym celem był Szczawin, miejscowość leżąca nad samą autostradą A2. Stąd już sprinterskim tempem ;) do Czaplinka i Józefowa po drodze obiła nam się jeszcze Palestyna. Tym razem dowiedziałem się, że Palestyna teraz składa się z dwóch trzech domków, a można zauważyć to tylko na starych tabliczkach adresowych na których jest zachowana ta nazwa. Ze skrzyżowania dalej pod górkę po "kocich łbach" do miejscowości o ciekawie brzmiącej nazwie Ukraina. Od niej już tylko krok do głównej szosy Zgierz-Stryków. W tym momencie musieliśmy się rozdzielić gdyż czas naglił kuzyna i udałem się z nim do Skotnik i dalej koło cmentarza w Łagiewnikach do klasztoru. Troszkę dalej przy ulicy Wycieczkowej rozstaliśmy się i on pojechał do domu, ja jednak spotkawszy kolegę ruszyłem dalej w las. Pojeździło się trochę po Łagiewnikach, okolice Modrzewia, niebieski szlak i dalej ruszyliśmy do centrum. Kolejne kilometry i wróciwszy do domu zerknąłem na licznik i ku mojemu miłemu zaskoczeniu zauważyłem dystans powyżej 100 km.
Co tu dużo mówić, dzień się udał jak nie wiem co. Pogoda dopisała, nastroje również, zmęczenie nieznaczne. Czego więcej chcieć......................może tylko żeby się mniej PTTK-owcy wlekli na tych dystansach ;)

Fotorelacja:
Krótki postój las Okręglik, w tle ulica Szczecińska (między Łodzią a Zgierzem)


Nieświadomi, spokojni jedziemy do miejsca...


...które przerosło nasze wyobrażenie jak je przebrnąć


czerwony szlak, w kierunku Emilii


mogiły zamordowanych tu więźniów i pogrzebanych na terenach lasu Grotnickiego


Biała, kościół drewniany


podjazd od józefowa po "kocich garbach" do Ukrainy


natura, natura, natura, to lubię :), a na zdjęciu oczywiście sarenki :P



Z dalszej części wycieczki nie ma zdjęć, bo jakoś nie było czasu wyciągnąć tego aparatu i zrobić jakieś ładne zdjęcie.
Teraz trzeba jakieś 150 km przejechać, żeby się rozkręcić i dopiero podjąc się 200-stu kilometrów.



Komentarze
piotru
| 20:21 poniedziałek, 26 marca 2007 | linkuj Ja również wziąłem jakiś czas temu udział w wycieczce z łódzkimi PTTK-owcami. Najbardziej przeszkadzało mi właśnie wolne tempo jazdy.
Jeżeli masz większe ambicje to radzę spróbować z Kasztanami. Podejrzewam, że również narzekałbyś na tempo, ale tym razem zbyt wysokie.
P.S. Przygotowania do BikeOrientu na dobrej drodze. Niedługo powinny ruszyć zapisy.
czesiek
| 10:02 poniedziałek, 26 marca 2007 | linkuj Sarenki super. Przez ostatni tydzień też je fociłem
- 4 razy i g... z tego wyszło. Były za daleko... .
czesiek
| 10:00 poniedziałek, 26 marca 2007 | linkuj Przykładasz się do opisów wycieczek. :)
Gratuluję drugiej setki Mr Pixon.
Pozdrawiam - Czesiek




tomalos
| 23:19 niedziela, 25 marca 2007 | linkuj hehe, pomyślałem dokładnie tak samo jak blase :)

Gratuluję sukcesu po trzykroć
Gratuluję sukcesu po trzykroć
Gratuluję sukcesu po trzykroć
:)
blas | 22:35 niedziela, 25 marca 2007 | linkuj No ładnie ladnie.
Silna grupa pod wezwaniem:)
A już myślałem że ten potrójny triumf to będzie info o zwycięstwach Polaków na całym świecie, tak jak u Mlynarza, a tu triumf osobisty, grats :)
Pixon
| 22:32 niedziela, 25 marca 2007 | linkuj Wysłuchałem się dzisiaj odnośnie tych wszystkich odznak i chyba się w to zacznę bawić, zawsze jakaś kolejna satysfakcja z jazdy rowerem. A dzisiaj to tylko gościnnie
Mlynarz
| 22:28 niedziela, 25 marca 2007 | linkuj No Pixon... to masz ode mnie potrójne gratulacje! :D

Setka zawsze sprawia ogromną przyjemność i daje jeszcze więcej satysfakcji :)

A Ty też bawisz się w zdobywanie odznak PTTK?! Czy byłeś tylko z nimi na wycieczce tak gościnnie?

pzdr
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa assal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]