Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
67.20 km 50.00 km teren
02:58 h 22.65 km/h
Max prędkość:45.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max:167 ( 83%)
HR avg:134 ( 67%)
Kalorie: 2014 (kcal)

Ałć!

Niedziela, 2 maja 2010 · dodano: 02.05.2010 | Komentarze 0

Ustawiłem budzik, aby za długo nie spać. Włączyłem go po to, żeby nie zaspać na trening z kasztanami i nie zaspałem! - Treningu jednak nie było. Bynajmniej nie z kasztanami. Z miejsca co tygodniowej zbiórki zebrałem się i potoczyłem do Łagiewnik. Mokre i śliskie ścieżki zaprowadziły mnie w okolice Dobrej i Kiełminy. Przekroczyłem szosę Stryków-Zgierz i skierowałem się na północ. Podczas zjazdu na początkowo twardej ubitej nawierzchni, która niespodziewanie przeradza się w bagnistą, grząską maź, nie opanowuje nagłego zwolnienia roweru w gęstej pulpie i wylatuje w bliżej nieokreślonym kierunku nieuchronnie zbliżając się ciałem do ziemi. Po chwili dochodzę do siebie podnosząc się z bólem z nieprzyjemnie twardej, ale i mokrej ziemi. Robię szybki bilans zysków i strat (niepotrzebne skreślić), kiedy uznaje, że najbardziej ucierpiałem z tego wszystkiego ja, postanawiam o kontynuowaniu dzisiejszej wycieczki, połączonej z lekkim treningiem. Jadę dalej na północ przejeżdżając pod autostradą. Dojeżdżam do lasu Szczawin po drodze mijając pole truskawek, gdzie wkrótce będzie można się dobrze pożywić :D Wjeżdżam w jeszcze większe błoto niż byłem dotychczas. Wzdłuż Moszczenicy jest o dziwo całkiem sucho. Objeżdżam Rezerwat Grądy nad Moszczenicą wzdłuż i wszerz i ruszam dalej poszukać czegoś atrakcyjniejszego niż taplanie w błocie. Smagane rany przez gałęzie również nie należy do najprzyjemniejszych podczas przejazdów po wąskich tutejszych ścieżkach, dlatego definitywnie zmieniam lokalizację i teraz kieruję się na Grotniki. Kolejne lasy, pola, przecinam drogę krajową nr. 1 w okolicach Emilii i jestem na szerokiej, ubitej drodze która zaprowadzi mnie wprost do Grotnik. Od 20 kilometrów nie mam już picia - wszystko poszło na wypłukanie błota ze skaleczeń. Czuję swój spuchnięty język, jeszcze trochę i zacznę pić wodę z kałuż...
Jestem w Grotnikach, O! już nie. Z powrotem kieruję się jeszcze na Aleksandrów Łódzki i przez Zimną Wodę, ul. Liściastą wracam do domu.

Zdjęcia wykonane w Rogowie, wycieczka samochodowa
Arboretum w Rogowie - maj 2010 © Pixon


Zdjęcie w pełnych rozmiarach
http://img191.imageshack.us/img191/5841/205i.jpg



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa winam
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]