Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
28.00 km 28.00 km teren
01:47 h 15.70 km/h
Max prędkość:40.80 km/h
Temperatura:17.0
HR max:185 ( 92%)
HR avg:170 ( 85%)
Kalorie: 1716 (kcal)

AZS MTB Cup - Przesieka

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 09.05.2010 | Komentarze 6

Start kobiet - U23, elita


Nasze reprezentantki karotti z Pauliną wywalczyły wspaniałe 3 miejsce w klasyfikacji drużynowej.

Wyścig mężczyzn - elita, U23

Start zaplanowany na godzinę 14.30 nie napawał optymizmem; nerwy i stres przed startowy dawały się we znaki nawet największym twardzielom. Żeby się czymś zająć wyszedłem na trasę, by kibicować i wspierać nasze dziewczyny w zmaganiach się z morderczym podjazdem, błotem i wielkimi śliskimi kamieniami.
Wystartowaliśmy o godzinie 14.35
5
...
4
...
3
...
2
...
1


Ruszyłem mocno wprawiając w ruch korbę całą siłą mięśni jaką byłem wstanie wygenerować w tej pierwszej sekundzie startu. Mój wysiłek nie szedł na marne, z ostatnich pozycji w jakich przyszło mi startować przesunąłem się w środek stawki. Z tej pozycji wjechałem na podjazd-mordercę :D, na którym udało mi się wyprzedzić jeszcze ze dwie osoby i na tym się skończyło kiedy mój pulsometr pokazał ok. 190 bpm. Kiedy wjechałem na samą górę pomyślałem sobie "Jak mi się nie chcę Cóż było począć, wycofać się? - NIE! To nie w moim stylu. Jadąc te skromne 4 pętle miałem wrażenie, że każdy przejazd jest dla mnie czymś nowym i niesie za sobą nowe doświadczenie. Pierwsze dwa okrążenia jechało się źle, ostatnie dwa już zdecydowanie lepiej. Gdzieś w połowie wyścigu zaczął kropić deszcz, niestety był to krótkotrwały opad i nie dał sposobności do chwili orzeźwienia. Wjechawszy na 4 okrążenie wiedziałem, że jeszcze nie dostałem dubla, była to dla mnie wielka radość, że mogę dalej zmagać się z trasą i rywalizować z pozostałą konkurencją. Ukończywszy wyścig, bez żadnego defektu roweru oraz bez strat własnych mogłem odetchnąć, zrelaksować się i poczuć ogromną radość z dobrze wykonanej pracy.





Komentarze
Anonimowy tchórz | 16:11 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Towarzystwo wzajemnej adoracji :p
Pixon
| 12:10 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj robin moc małego parowozu napędzanego koksem ;]
Również przesyłam pozdrowienia od chłopaka z nizin.
robin
| 06:59 wtorek, 11 maja 2010 | linkuj Ciekawe jaką moc wygenerowałeś na początku? :> Gratulacje, co można więcej napisać?! Walcz dalej! Pozdrowienia z Krakowa
Xanagaz
| 15:49 poniedziałek, 10 maja 2010 | linkuj "Ruszyłem mocno wprawiając w ruch korbę całą siłą mięśni jaką byłem wstanie wygenerować w tej pierwszej sekundzie startu"

O jaaaaaa... Energia z ATP zmarnowana :p
Pixon
| 21:05 niedziela, 9 maja 2010 | linkuj może...
Xanagaz
| 20:00 niedziela, 9 maja 2010 | linkuj Może za tydzień Tour de Łódź?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]