Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
36.00 km 12.00 km teren
01:52 h 19.29 km/h
Max prędkość:49.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg:122 ( 61%)
Kalorie: 1022 (kcal)

IV dzień - morze

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · dodano: 12.08.2010 | Komentarze 0

Po południu, kiedy opalanie i siedzenie na plaży zbrzydło mi już, wybrałem się na rowerze szosowym plażą na wycieczkę. Moim celem była latarnia morska w Stilo. Z rowerem na plecach przeszedłem najbardziej piaszczysty odcinek kierując się jak najbliżej morza. Kiedy wyczułem twardy grunt pod stopami, postanowiłem spróbować ruszyć. Pierwsze zakręcenie korbą - niepowodzenie, zakopuje się. Nie zrażony tym faktem, postanowiłem spróbować drugi, trzeci i czwarty, aż do skutku. Problem polegał na zbyt małej prędkości przy której dochodziło do grzęźnięcia kół. Spróbowałem z rozbiegu wsiąść na rower by nadać mu większej prędkości - udało się!

Jechałem pierwszy raz w życiu po plaży rowerem, mocząc nogi w słonej wodzie i brudząc złotym piaskiem wyrzucanym z pod kół. Cudowne uczucie!
Po 8,5 km dojechałem na latarnię morską, a właściwie jej ruiny.
Buczek Mgłowy - ruiny



Podejście na latarnie, piaszczysta droga uniemożliwiła mi dalszą jazdę i byłem zmuszony pokonać ten odcinek na piechotę.

Było warto, piękna latarnia i jeszcze ładniejsze widoki z góry zrekompensowały trudy poniesione po drodze nań.




Po zwiedzaniu łyk coli i zjazd do centrum wsi Stilo również znanej jako Osetnik, gdzie pachnące gofry były silniejsze od mojego pełnego żołądka po coli. Gofr z bitą śmietaną i musem jabłkowym smakował wybornie. Czas mnie gonił, szczególnie jeśli chciałem wypić piwo przy zachodzie słońca i wypłacić gdzieś pieniądze. Przez Sasino dojechałem do Choczewa, jedyna większa wieś, w której powinien być gdzieś bankomat. Był, teraz rozpocząłem swój wyścig z czasem. W Lubiatowie zatrzymałem się po zimne piwo i pognałem na plażę. Udało się.

Tu już po zachodzie.



Dane z pulsometru
Hz 46%
Fz 27%
Pz 1%



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktakj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]