Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
30.28 km 30.28 km teren
01:19 h 23.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:189 ( 94%)
HR avg:179 ( 89%)
Kalorie: 1403 (kcal)

Junior Cup Łagiewniki

Sobota, 25 czerwca 2011 · dodano: 25.06.2011 | Komentarze 9

Przez ostatnie 3 tygodnie solidnie myślałem o tym wyścigu, nawet parę razy rzuciłem się na trasę co by zrobić pętelkę a nawet dwie i przygotować organizm do tak krótkiego ale jakże intensywnego wysiłku. Co prawda czas ostatnio mocno ograniczał moje eskapady, ale zawsze coś udało mi się z niego wygrzebać :)
Treningi do Andrespola i z powrotem dawały efekty, noga dobrze podawała, a ja nawet się lekko wylajtowałem 0,5 kg, dzięki czemu na podjazdach miałem być o całą długość włosa szybszy :) No i byłem...

Rano budząc się obawiałem się, że będzie padało niczym w lasach tropikalnych. Miałem miłą niespodziankę kiedy obudziły mnie promyki słońca. Niestety noc musiała być deszczowa bo wokół było pełno kałuż.
- Niedobrze - pomyślałem, Nie mam opon na takie warunki więc chyba zacznę łapać przyczepność butami, a zębami będę zapierał się o drzewo łapiąc równowagę.

Zjadłem śniadanie nie martwiąc się na zapas i ruszyłem w drogę. Na miejscu załatwiłem wszystkie formalności, przywitałem się z łódzką elitą, pozdrowiłem fanów szydzących z moich opon (slicków a jakże) i zacząłem się ... obijać.

O 14, czyli po 3 godzinnym lenistwie (przecież miałem się nie spinać na tej imprezie) ustawili nas na starcie, od olejków rozgrzewających robiło się mdło, a od ilości pieniędzy zebranych w jednym miejscu człowiek dostawał zawrotów głowy. Sędzia odliczył na sennym głosem 5 długich sekund do startu, jakbyśmy go zbudzili ze snu zimowego... Jak zwykle mój refleks szachisty i tym samym słabe przygotowanie do tak szybkich startów dało się we znaki i z drugiego rzędu, nagle znalazłem się w czwartym. Zacząłem odrabiać straty już na pierwszym podjeździe, aż znalazłem się w okolicach 10 miejsca, trzymając się blisko Walenia i Rybaka.

Pierwszą rundę przejechałem im na kole, szczerząc zęby jak szybko i lekko poszło. Na drugiej postanowiłem powalczyć sam i odskoczyłem dwójce zawodnikom.


Do czołówki traciłem około minuty, starając się niwelować stratę. Aby jechać szybciej wyobrażam sobie cień Konwy przed sobą i dalej parłem do przodu, byle szybciej.

Niestety na jednym z zakrętów moje wspaniałe opony słabo wgryzły się w grunt przez co tracę panowanie nad rowerem i ląduje częściowo na drzewie lewą ręką, a częściowo na prawym kolanie. Wybija mnie to całkiem z rytmu, ponad to ból w prawym kolanie do końca wyścigu skutecznie tłumi moje chęci do mocnego depnięcia.

Kręcę ile sił w nogach, przyspieszając miejscami jeszcze bardziej dopingowany przez dziewczyny z sekcji politechniki oraz innych kibiców. Niestety mój motorek w nogach zaczyna rzęzić po wjeździe na 6 okrążenie. Czuję wyraźny spadek siły, a po kolejnym podjeździe za kapliczkami moje nogi stają się miękkie jakby były z waty. Cieszę się, że przede mną został już ostatni kilometr dzięki czemu może uda mi się obronić pierwsze miejsce w kategorii.
Ostatnie 300 metrów to dla mnie absolutna porażka. Kiedy odwracam się, a na horyzoncie pędzi niczym lokomotywa mój rywal. Wkurwiam się niemiłosiernie i próbuje jeszcze wykrzesać z siebie ostatnie resztki energii. Niestety jestem wypalony, opuszczające się przez cały wyścig siodełko również nie poprawia mojej sytuacji. W efekcie z lidera muszę zadowolić się drugą lokatą. Wracam do domu z podkulonym ogonem, uświadamiając sobie gdzie moje miejsce w szeregu.


Kategoria 2/11
Akademickie mistrzostwa województwa łódzkiego 3

Dane z pulsometru
PZ 100%



Komentarze
Pixon
| 21:28 czwartek, 30 czerwca 2011 | linkuj Trzeba go było do drzewa przywiązać :)

Paweł oby twoje słowa się spełniły :P
mavic
| 07:56 czwartek, 30 czerwca 2011 | linkuj Mało brakowało. Nie martw się. Widząc Twój szybki progres formy wiem, że jeszcze kiedyś na wyścigu będziesz walczył z Ziółkiem czy nawet Mańkiem.
kolarzyk
| 18:40 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj Dwa okrążenia wołałem "na kapliczkach" za Mateuszem, żeby na mnie zaczekał! Niestety nie chciał, a tak byłaby kolejna szansa na obronę lidera. No nic, ale "team spirit" był :-D
Anonimowy tchórz | 18:16 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj za duzo gazu przy skręconych kołach ;xd włacza sie nadsterowność i lecisz na drzewo:P
Xanagaz
| 15:59 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj To nie pierwszy raz z zakrętu wypadasz, dobrze się składasz na kolano ale przesadzasz na wyjściu, albo w środkowej fazie zakrętu :)
Pixon
| 15:51 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj Trzeba mówić o tych wyjazdach grillowych, to chętnie zrobię sobie małą odskocznię ! :)
Dziękuję kochanie :*
Chickenowa | 12:13 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj O! Popieram!! Hehe ... :* Gratulacje mistrzu... powoli pniesz sie w kierunku Mistrzostw Polski, a pozniej swiata ;]

hardcorowy stejkożerca | 08:48 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj popieram:) lans jest stanowczo lepszy na trawienie i rośnie się lepiej na stejkach....
Xanagaz
| 17:39 niedziela, 26 czerwca 2011 | linkuj Musisz zacząć uprawiać mniej nerwogenny sport, na przykład jeździć z nami na lanserskie wycieczki i się opierdalać na szlaku.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zyjdz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]