Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:1074.30 km (w terenie 261.00 km; 24.29%)
Czas w ruchu:29:19
Średnia prędkość:19.37 km/h
Maksymalna prędkość:69.10 km/h
Suma podjazdów:4717 m
Maks. tętno maksymalne:192 (96 %)
Maks. tętno średnie:146 (73 %)
Suma kalorii:3490 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:35.81 km i 2h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
67.30 km 50.00 km teren
03:19 h 20.29 km/h
Max prędkość:51.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Łagiewniki, Smardzew, Malinka

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 2

Pojechałem sprawdzić i odszukać rundę w Smardzewie. Na dojeździe do Arturówka spotkałem Kamila wracającego z pracy do domu. Postanowił chwilę pokręcić ze mną. Przejechaliśmy przez Arturówek zmierzając do kaloryfera. Tankowanie wody, chwila dyskusji i dalej w las. Tym razem już sam, Kamil pojechał na obiad. Ja ruszyłem zapomnianymi szlakami, po Łagiewnikach zaliczając kilka hop trenując technikę na większym kole i meandrując między drzewami. Podjechałem do Smardzewa, gdzie znalazłem wydeptane, a właściwie wyjeżdżone pętle. Gdzieś w połowie się pewnie zgubiłem. No nic, muszę przyjechać tutaj raz jeszcze z przewodnikiem z Panda Team. Ze Smardzewa pojechałem jeszcze na północ w stronę Malinki. Wielkie zdziwienie kiedy zobaczyłem nowy asfalt, super. Na Malince wspaniała jedna runda, trochę piaszczysta, trochę górzysta, świetna. Powrót do domu w zasadzie tą samą drogą którą przyjechałem.

Kross sprawuje się świetnie!




Dane wyjazdu:
31.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 22 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Ostatnie dwa dni deszczowe, co oczywiście ma swoje pozytywy, nie tylko dla rolników. W lesie powinno być mniej piachu, co oczywiście nie omieszkam sprawdzić dzisiaj :)
Do pracy przez centrum, sporo rowerzystów, pieszych, aut. Trzeba mieć oczy dookoła głowy, a i tak nie gwarantuje to bezpiecznego przejazdu. Po pracy dojazd na Krakowską do sklepu fotograficznego, a następnie jeszcze do manufaktury. Powrót do domu przez Lumumby. Darowałem sobie pchanie się w zatłoczoną Piotrkowską.


Dane wyjazdu:
49.20 km 40.00 km teren
02:50 h 17.36 km/h
Max prędkość:44.80 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Objazd maratonu w Brzezinach

Niedziela, 19 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Późno, bo dopiero o 14 zbiórka w Brzezinach pod basenem. Zebrało nas się z 15-20 osób. Piotrek pokazał znajdujące się nieopodal startu elementy techniczne trasy. Następnie ruszyliśmy na 25 kilometrową rundę. Młode chłopaki prowadząc grupę, rozciągnęli stawkę tak, że część osób się pozrywała. Później już trochę wolniej. Ciężko się jechało po nieprzespanej nocy na weseli u Staszków, szczególnie, ze trasa do łatwych nie należy. Sporo podjeżdżania, trochę też i ciekawych zjazdów. Nad trasą na pewno jeszcze trzeba popracować, żeby oczyścić ją z mnóstwa gałęzi zagradzających drogę i przede wszystkim porządnie ją oznaczyć.

Po wszystkim Magda już czekała na mnie w Brzezinach. Schowałem rower do auta i prędko na Radogoszcz świtować w tym roku znacznie wcześniej dzień taty.
Objazd maratonu Brzeziny
Objazd maratonu Brzeziny © Pixon



Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Piątek, 17 czerwca 2016 · dodano: 23.06.2016 | Komentarze 0

Nie pamiętam, ale chyba nic takiego się nie działo.


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca, sprzedam nowe hamulce Avid DB3

Czwartek, 16 czerwca 2016 · dodano: 17.06.2016 | Komentarze 0

Standardowo do pracy, a niestandardowo mam hamulce do sprzedania. Zdjęte z Krossa, nowe.

KLIK


Dane wyjazdu:
67.40 km 0.00 km teren
02:15 h 29.96 km/h
Max prędkość:57.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Szosa w towarzystwie

Środa, 15 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Po szybkim i nie do końca rewelacyjnym obiedzie przyszedł czas na rower. Niby do MTB ciągnie, ale skoro jest szansa pokręcić w towarzystwie na szosę, to jednak wolę wybrać jazdę z kimś niż samemu.
O 17.45 melduje się w Andrespolu. Chłopaki już czekają: Bartek i Bartek. Tak, tak to nie pomyłka :) Ruszamy na prawdę mocnym tempem w stronę Woli Rakowej. Licznik pokazuje 37-39 kmh. Nie wiem skąd ten pośpiech. O ile na kole nie mam trudności, żeby się utrzymać, tak prowadzić w takim tempie już nie jest lekko. Przynajmniej na obecnym poziomie wytrenowania. W Woli Rakowej, a właściwie bardziej w Romanowie Barto załatwia interesy i ruszamy dalej. Zgodnie ustalamy niższą prędkość. Ciśniemy przez znane mi doskonale miejscowości z moich dotychczasowych jazd. Przed Tuszynem jest podjazd, postanawiam zaatakować tutejszego KOM'a. Następnie już spokój i bez napinki. Przejeżdżamy przez Tuszyn, jak się okazuje nie tylko ja mam problemy nawigacyjne w tej mieścinie. Kolejne kilometry schodzą miło i przyjemnie do momentu aż nad głowami robi się ciemno, zrywa się wiatrzysko zwiastujące burzę. Ciśniemy mocniej coby uciec przed deszczem. Mnie się udaje mam nadzieję, ze Wam również ? :)
Przez Pabianice przejeżdżamy niczym francuskie TGV, następnie przez Widzew i w okolicach Chocianowickiej chłopaki jadą dalej na północ na Retkinie, a ja chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu odbijam w stronę Pabianickiej. Tym razem się udało :)


Dane wyjazdu:
26.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 15 czerwca 2016 · dodano: 16.06.2016 | Komentarze 0

Dzisiaj musiałem wymyślić jakiś obiad na szybko. W Biedronce kupiłem cheesburgery do odgrzania w mikrofali, nie polecam! trzymajcie się od tego gówna z daleka! Oraz pierogi z serem. Pierwsze danie zjadłem w pracy, a że Bartek dał nam więcej czasu, to drugie danie zrobiłem sobie w domu. Pierogi na prawdę smaczne. Okraszone bułeczką tartą i cukrem. Można śmiało powiedzieć pycha! :)


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Wtorek, 14 czerwca 2016 · dodano: 15.06.2016 | Komentarze 0

No co no standardowo do pracy i z pracy bez żadnych odbić w bok. Ostatnio mocno wieje ze wschodu utrudniając drogę do domu.


Dane wyjazdu:
55.10 km 50.00 km teren
02:29 h 22.19 km/h
Max prędkość:51.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Łagiewniki

Poniedziałek, 13 czerwca 2016 · dodano: 14.06.2016 | Komentarze 0

Odwiedzanie i przypominanie sobie starych, ale nie zapomnianych szlaków. Wciąż rewelacyjnych, po takim czasie, na takim głodzie smakujących dwa razy bardziej wyraziście niż to było jeszcze dwa lata temu. Piękna jazda, z dobrze kręcąca dzisiaj nogą.



Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i po truskawki

Poniedziałek, 13 czerwca 2016 · dodano: 14.06.2016 | Komentarze 2

Po pracy pojechałem na bałucki rynek po truskawki. Niestety zostały dwa stoiska, na jednym i drugim cena kosmos, a wygląd bez zachwytu. Dodatkowo po włożeniu truskawek w plecak i wygnieceniu ich w drodze do domu, na miejscu wyjąłem zupę truskawkową :(

Jednak kupno truskawek i wiezienie ich później przez całe miasto to średni pomysł. Muszę pomyśleć o czymś bliżej domu jako punkcie zaopatrywania się w ten mega smaczny owoc.