Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:601.77 km (w terenie 30.00 km; 4.99%)
Czas w ruchu:09:04
Średnia prędkość:28.10 km/h
Maksymalna prędkość:49.30 km/h
Suma podjazdów:710 m
Maks. tętno maksymalne:185 (93 %)
Maks. tętno średnie:138 (69 %)
Suma kalorii:2512 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:37.61 km i 3h 01m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 8 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0

Nie wiem z czego to wynika, ale zawsze po oddaniu krwi, zarówno fizycznie jak i psychicznie czuję się lepiej. Tak było i dzisiaj z drogą do i z pracy. Świetne uczucie, gorąco polecam !
19 litrów :) !


Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i krwiodawstwo

Wtorek, 7 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 0

Dojechałem pociągiem na Radogoszcz, odebrałem formę do ciasta, która będzie mi potrzebna już na najbliższy weekend i popędziłem do pracy. W drodze powrotnej jadąc przez manufakturę i widząc busa krwiodawstwa instynktownie poczułem chęć oddania krwi. Zrobiłem nawrotkę i za 10 minut siedziałem już na fotelu oddając 450 ml krwi. Po kolejnych 10 minutach, uradowany z poczuciem dobrze wypełnionego dnia gnałem do domu na obiad.


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Poniedziałkowy trup

Poniedziałek, 6 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 0

Wstyd się przyznać, że chrzciny własnego dziecka mogą tak sponiewierać człowieka. Dziś o 6 rano kompletnie nie miałem ochoty podnosić się z łóżka, na myśl o rowerze aż mi się robiło słabo. Wiedziałem jednak, że leżenie w łóżku, czy pojechanie autem tylko pogorszy sprawę. Zjadłem śniadanie, ruszyłem okrężną drogą do pracy. Na miejscu organizm już zaczął w miarę normalnie funkcjonować.


Dane wyjazdu:
40.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Ostatni zryw przed chrzcinami

Piątek, 3 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 0

Dopinanie wszystkiego na ostatni guzik, baloniki, dekoracje i inne cuda.


Dane wyjazdu:
121.70 km 0.00 km teren
04:09 h 29.33 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Czwartek, 2 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień raczej trudno byłoby nazwać pracowitym. Ze wszystkim musiałem się wyrobić do godziny 12. Później już wystarczyło założyć kolarski trykot, napełnić bidon i ruszyć na rozgrzany słońcem asfalt w stronę Łowicza.

Pierwsze 30 kilometrów (do Głowna), było strasznie. Wąska droga, auta wyprzedzające na zapałkę i upał. Za Głownem z tego wszystkiego został już tylko upał, bo w końcu ktoś mądry pomyślał o skrawku pobocza dla np. rowerzysty. Gdzieniegdzie pobocze wypełnione było plackami gnojówki, którą dobrze było omijać, co by nie pobrudzić wysmarowanego woskiem samochodowym roweru :D Wydawało mi się, że to jeszcze nie jest czas na wywożenie gnoju na pola. Jednak moje przypuszczenia mogą być błędne, bo ze mnie jest żaden rolnik. No chyba że przyjmiemy Bałuty na których się wychowałem, że kiedyś były małą wsią leżącą koło Łodzi. No to rzeczywiście wszystko się zmienia, w tym moje pochodzenie :)

Ok. godziny 14 dojechałem na miejsce, natomiast powrót już w świetnej do jazdy temperaturze. 
Zalew w Głownie
Zalew w Głownie © Pixon
Koniec tego pięknego dnia, czas iść spać
Koniec tego pięknego dnia, czas iść spać © Pixon


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 1 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 0

Pobudka o 5:15 latem nie jest taka straszna, ponieważ już słońce zagląda do sypialni. Dlatego bez większych problemów wstałem, szybciutko dopakowałem część rzeczy i wyjechałem z domu żeby zdążyć na pociąg. Na 6:15 dojechałem na Fitfabric na Aleksandrowską. Naładowany endorfinami po wysiłku praca zleciała mi szybko i przyjemnie.