Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 113105.53 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.83 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
31.50 km 31.50 km teren
01:22 h 23.05 km/h
Max prędkość:50.70 km/h
Temperatura:13.0
HR max:171 ( 85%)
HR avg:145 ( 72%)
Kalorie: 1048 (kcal)

Trening

Piątek, 13 maja 2011 · dodano: 13.05.2011 | Komentarze 1

Podjazdy w Łagiewnikach. Cel był jeden: zmęczyć się tak żeby jutro Magdy mocno nie przeciągnąć w terenie. Obawiam się, że nie do końca mi się to udało...
W Arturówku spotkałem rodzinkę dzików, a na wzniesieniach przed kołem czmychnął mi zając. Dzisiaj byłaby dobra uczta gdyby mi się udało to zapolować :)
Dane z pulsometru
HZ 32%
FZ 40%
PZ 26%


Dane wyjazdu:
110.08 km 0.00 km teren
05:09 h 21.37 km/h
Max prędkość:44.80 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Środa, 11 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 0

10 kursów w tym jeden do Pabianic. Piękna pogoda, opaliłem się i wyglądam jak rak.


Dane wyjazdu:
27.66 km 22.00 km teren
01:28 h 18.86 km/h
Max prędkość:52.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Relaks

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

Wracając z pracy zadzwonił do mnie siwy i poinformował o treningu w Łagiewnikach. Moja chęć do trenowania po ponad 100 kilometrowej jeździe w pracy była raczej znikoma, ale towarzystwo siwego zawsze mi odpowiadało więc umówiłem się z nim na piwko.

W drodze dowiedziałem się jeszcze, że czeka na nas mucha, no to po relaksie. W arturówku wypiliśmy zasłużonego browarka, mucha nie mógł bo by jego koksy weszły w niepożądaną reakcję i by eksplodował. I ruszyliśmy...

Niestety tam gdzie trzech chłopa na rowerze tam i rośnie ciśnienie. Dlatego relaks przerodził się w ogień na podjazdach, dokręcanie na zjazdach tak, że aż się za nami kurzyło, a piesi czmychali nam z pod kół. Okoliczne psu wyczuwały w powietrzu wibracje kiedy trójka zapaleńców przemierzała łagiewnickie dukty. Po 135 kilometrach, wypiciu jednego piwa czuję się zmęczony.


Dane wyjazdu:
106.35 km 3.00 km teren
05:13 h 20.39 km/h
Max prędkość:40.41 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Wtorek, 10 maja 2011 · dodano: 10.05.2011 | Komentarze 0

13 Kursów ojjj działo się działo...


Dane wyjazdu:
82.00 km 5.00 km teren
04:14 h 19.37 km/h
Max prędkość:52.00 km/h
Temperatura:18.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Poniedziałek, 9 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 3

Ot ciekawostka, na widzewie, a dokładniej na Piłsudskiego 141 jest oczyszczalnia ścieków. Muszę się temu głębiej przyjrzeć. Niestety nie zrobiłem zdjęć tablicy i musicie mi wierzyć na słowo. Kursów 6, po 4 godzinach spania to i tak dużo za dużo. Padam na pysk...

Zdjęcie z Karkonoszy


Dane wyjazdu:
69.47 km 54.00 km teren
02:54 h 23.96 km/h
Max prędkość:66.80 km/h
Temperatura:
HR max:196 ( 98%)
HR avg:171 ( 85%)
Kalorie: 2875 (kcal)

ŚLR Sandomierz

Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 0

Maraton trochę dziwny, trochę taki jakby nie ŚLR. Sporo asfaltów, mało podjazdów, zero gór.

W Sandomierzu pojawiliśmy się z chłopakami z maxxbike team na 30 minut przed startem. Zdążyliśmy w tym czasie przebrać się, poskładać rowery, odkreślić się na liście w biurze zawodów i nawet ustawić gdzieś w sektorze. Było dużo biegania przy tym, ale przynajmniej człowiek nie myślał tak o stresie przedstartowym, bo miał na głowie inne problemy.
O godzinie 11 start. Brukowane ulice Sandomierza wyprowadziły nas od razu na sady. Trzymałem się bliżej czołówki, utrzymując się blisko swojego maksymalnego tętna, właściwie to go nawet przekraczając - dzięki temu skorygowałem ustawienie pulsometru. Wracając do samego wyścigu, jadąc z tętnem 96-100% przez pierwsze 10 minut czułem, że powoli zaczyna mnie odcinać. Zrezygnowałem z dalszej jazdy z pierwszą grupą, przez co straciłem koło i łapałem się kolejnej grupki, która jechała już lepszym tempem. Niestety przeforsowałem się przez te pierwsze minuty i tutaj również miałem trudności. Kolejna grupka mi zwiała, ale nie na długo. Złapałem w końcu drugi oddech i wskoczyłem na koło. POdczas przejazdu przez matę kontrolną na pierwszym okrążeniu mój czip nie załapał, przez co musiałem się wracać 10m co skutkowało zgubieniem mojej grupki ! Po wjeździe na drugą pętle na trasie zrobiło się znacznie luźniej. Przejechałem sobie łapiąc się kogo można było, dając zmiany i wspólnie pracując na dobry czas.
Na mecie jeszcze nerwówka, kiedy pojawiają się wyniki, a ja na szarym końcu z czasem 99:99:99. Krótkie wyjaśnienie i już dobry czas z ostatecznym wynikiem:
2 Kategoria
28 open



Dane z pulsometru
HZ 0%
FZ 5%
PZ 93%


Dane wyjazdu:
93.22 km 0.00 km teren
04:44 h 19.69 km/h
Max prędkość:36.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 09.05.2011 | Komentarze 0

Oszczędzając siły przed maratonem...

Słabo to wyszło zważywszy, że jutro ściganie w Sandomierzu. Tygodniowy odpoczynek od roweru wspaniale wpływa na chęci do jazdy i przede wszystkim siłę. Noga dzisiaj bardzo dobrze podawała, na niejednym podjeździe musiałem się powstrzymywać.


Dane wyjazdu:
71.69 km 30.00 km teren
03:20 h 21.51 km/h
Max prędkość:46.30 km/h
Temperatura:
HR max:177 ( 88%)
HR avg:127 ( 63%)
Kalorie: 1922 (kcal)

Rezerwat Gałków

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 2

Krótka noc, mało snu, a mimo to chęci do jazdy ogromne. Wskoczyłem na Authora i pognałem na wschód do Andrespola. W drodze moja psychika była stale atakowana przez wiatr wiejący mi prosto w twarz oraz przez luzujące się nyple, a w efekcie znaczną 8 na tylnym kole. Uważajcie na zaplatane koła w centrum-rowerowym! Niestety dali ciała z tym oraz prawdopodobnie źle dobrali długości szprych w związku z tym koło jest asymetrycznie osadzone w ramie. Masakra!

To tyle użalania się nad sobą i rowerem.
Na miejscu podciągnąłem szprychy na oko, przez co powstała jeszcze większa 8, i ruszyliśmy w drogę. Na lody...
Konsumując śmietankowo-czekoladowego loda rozkręciłem miłość Magdy, nadałem mu bardziej agresywny wygląd, dodałem drapieżny charakter, oraz podniosłem +10 pkt. do komfortu/szybkości/lansu :) - przełożyłem mostek na minus :P

Kiedy wszystko już było takie piękne i cudowne, niemalże jak w bajce stało się coś strasznego. Zadziałało tu odwieczne prawo Murphy'ego "Jeśli coś zaczyna się dobrze, kończy się źle" Do rzeczy, w Magdy dopiero co kupionym plecaku-bukłaku :D zrobiła się dziura. Decathlonowskie gówno bo o nim mowa nie wytrzymało ciśnienia i popuściło w plecak :D Kreatywność dwójki studentów pokonała podły zbieg wydarzeń, by przez resztę drogi cieszyć się załatanym bukłakiem :D


Tym razem już bez przygód i większych problemów dotarliśmy do Justynowa, Zielonej Góry, Borowa i zagłębiliśmy się w gęstwinę leśną. Wybieraliśmy z ukierunkowaniem na Magda wybierała trasę kierując nas na tutejsze pagórki. Ciekawa interwałowa trasa dawała nam w kość i pozwalała trenować przed zbliżającymi się małymi krokami maratonami. Wyczucie kierowało nas w stronę cmentarza z okresu I wojny św. lub II. A zresztą kto go tam wie.

Zanim naszym oczom ukazały się pierwsze nagrobki musieliśmy pokonać, krótki, ale stromy podjazd.



Na górze krótki odpoczynek, jedzenie babeczek i... O Wojtek! Porozmawialiśmy sobie... o rowerach. Zrobiłem z nimi jakąś krótką pętlę i wróciłem do Magdy.


Czas nas gonił musieliśmy zbierać się do domu, a przynajmniej ja. Dlatego pognaliśmy tutejszymi leśnymi drogami, krętymi ścieżkami, zjazdami pełnymi korzeni i... szyszek :D
Gdzieś na zjeździe

Wróciliśmy tą samą drogą, którą tutaj przyjechaliśmy. Z Andrespola pognałem na Teofilów na kolację do babci.

Dane z pulsometru
HZ 30%
FZ 25%
PZ 18%


Dane wyjazdu:
56.66 km 0.00 km teren
02:48 h 20.24 km/h
Max prędkość:46.47 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Piątek, 22 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 0

Ojj dzisiaj było zdecydowanie za dużo czasu, a za mało kursów. Od rana pojechałem po bilety do kina. Niemiła niespodzianka kiedy pan przy kasach powiedział mi, że nie mogę zrealizować swojego kuponu na filmy 3d. Myślę sobie, czy on sobie żarty za mnie robi, czy jak... Szybko podjąłem decyzję i wybrałem film pt. "Niepokonani", jak się okazało 12h później rewelacyjny wybór.

W między czasie zadzwonili do mnie z bazy, żebym nadał paczkę na pociąg do Warszawy, 15 minut później byłem już po robocie bogatszy o kilka złotych. Udałem się do Maxxbike'a po bloki do pedałów. Kupiłem, zamontowałem dzięki czemu mogłem cieszyć się jazdą w spd'ach.

Wróciłem do quriersów, posiedziałem, poopalałem się, poczytałem książkę, przeszedłem się po magazynie - dopadło mnie zmęczenie, znów usiadłem, zdrzemnąłem się do momentu kiedy zadzwoniła do mnie Magda i powiedziała że jest w pobliżu. Pojechaliśmy razem do Manufaktury w której kontynuowałem opalanie oraz ogólne opieprzanie się tym razem już nie sam, tylko w towarzystwie. Z manufaktury ruszyliśmy na południowy-wschód Łodzi docierając bez mała na obrzeża miasta. O 16 było już po wszystkim i mogłem się cieszyć wolnym w wielki piątek.


Dane wyjazdu:
62.68 km 0.00 km teren
03:03 h 20.55 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kurierka...

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 0

Wiosna nadeszła, lato się zbliża wielkimi krokami.