Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 113026.31 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.83 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
100.00 km 20.00 km teren
06:00 h 16.67 km/h
Max prędkość:41.64 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Dzień II - W drodze na Lidzbark

Sobota, 5 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 1

I wstaliśmy, naszym oczom ukazał się taki widok!!! Dla takich chwil warto żyć :)

Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach
Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach © Pixon
Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach
Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach © Pixon
Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach
Nocleg pod chmurką na dziedzińcu zamkowym - u Krzyżaków w odwiedzinach © Pixon

Po wyjątkowo dobrze przespanej nocy i obfitym śniadaniu wskoczyliśmy na siodła. Ten dzień jak się później okazało miał być dla nas sprawdzianem naszej psychiki.
Nocleg w Bobrownikach na dziedzińcu zamkowym!
W blokach startowych w bramie wjazdowej © Pixon
Bobrowniki żegnajcie, świetny nocleg w zamkowym klimacie! Polecam
Bobrowniki żegnajcie, świetny nocleg w zamkowym klimacie! Polecam © Pixon

Jechało mi się słabo. Skoro ja to czułem, nie chciałem wiedzieć co się dzieje w psychice siostry. Już na wstępie zreyzgnowaliśmy z dalszej jazdy na Toruń, ponieważ wiedzieliśmy, że skończy się to nieukończeniem naszej wyprawy w określonym czasie. A poniedziałek się zbliżał nieuchronnymi krokami.

Początkowy odcinek do Lipna i ciągnący się długi podjazd na odcinku ok. 20 km zrobił swoją robotę. Do Lipna dojechaliśmy, wymęczeni, senni i tacy bez wyrazu.
Frugo i izotonik, nie ma bata coś musi pomóc
Frugo i izotonik, nie ma bata coś musi pomóc w naszej jeździe © Pixon


W Lipnie zrobiliśmy postój w napotkanej biedronce. Człowiek nauczony własnym doświadczeniem zrobił to samo co dnia poprzedniego i nabył energetyk na dodanie kofeiny i loda na orzeźwienie. Powoli cała motoryka wracała do normy i zaczynało się lepiej jechać, niestety Monia cały czas miała kryzys, który nie chciał odpuścić.
W drodze na Rypin, jest ciężko
W drodze na Rypin, jest ciężko © Pixon

Z kilometra na kilometr rozkręcała się i było ciut lepiej. W głowie odliczała sobie pozostałe kilometry co rzecz jasna podnosiło ją na duchu, widząc tabliczkę Rypin i połowę trasy za nami. W Rypinie tak na prawdę odbiliśmy w "obwodnicę" i tyle widzieliśmy to większe na naszej trasie miasto.

Ciągnęliśmy się przez wsie wąskimi i opuszczonymi drogami, od czasu do czasu wyprzedzał nas jakiś zabłąkany kierowca.
Gimbus? gimbaza jedzie do budy, ups. wakacje mają szczęściarze :)
Gimbus? gimbaza jedzie do budy, ups. wakacje mają szczęściarze :) © Pixon
Gotujemy sobie obiad, czyli sposób na danie w 5 minut. Zupka chińska
Zawsze chciałem zjeść obiad na wzgórzu z widokiem rozpościerającym się na wodę. Niestety wille takie są horrendalnie drogie, restauracje też nie należą do najtańszych, tu z pomocą przychodzi nam kuchenka, rower aby przepedałować kilka kilometrów i jesteśmy! Tadam! Gotujemy sobie obiad, czyli sposób na danie w 5 minut z widokiem ze wzgórza na wodę - Zupka chińska © Pixon

W miejscowości, nie sposób zapamiętać nazwy, strażacy podpowiedzieli nam jakby tu wjechać w ścieżkę przez las prowadzącą jak się odpowiednio pokieruje wprost na Lidzbark! Jest bosko, takie drogi są dla nas najlepsze. Może Monia nie podziela mojej opinii jak wjeżdża i kopie się w piachu, ale ale ale czego się nie robi żeby dojechać w porę na relaks nad jeziorem.

Piękny rowerowy szlak do Lidzbarka prowadzi przez dukty leśne
Piękny rowerowy szlak do Lidzbarka prowadzi przez dukty leśne z dala od samochodów i całego zgiełku © Pixon


Lidzbark już jesteśmy!

Pora było przyrządzić kolejny obiad, ale również poleżeć na plaży, wykąpać się w przyjemnie chłodnej wodzie jeziora i zobaczyć z Magdą. Wszystkie te atrakcje wpłynęły na nasze pozytywne postrzeganie przejechanego do tej pory dystansu.

Jest cudownie :)
Lidzbark! gotujemy obiad!
Lidzbark! gotujemy obiad! Tak, to nie pomyłka - jest to drugi obiad tego dnia, zdecydowaie lepszy od jakiejkolwiek zupki chińskiej. Muszę przyznać że również miałem swój wkład w jego zrobienie :) © Pixon
Gotowanie, to równie ważny element podczas wyprawy. Źle zjesz, źle pojedziesz. Nie zapominajcie o tym!
Gotowanie, to równie ważny element podczas wyprawy. Źle zjesz, źle pojedziesz. Nie zapominajcie o tym! © Pixon
Relaks i odpoczynek. Tak warto było tu przyjechać! :)
Relaks i odpoczynek. Tak warto było tu przyjechać! :) © Pixon
Zachód słońca nad jeziorem w Lidzbarku
Zachód słońca nad jeziorem w Lidzbarku © Pixon
Lidzbark - jezioro zachód słońca
Lidzbark - jezioro zachód słońca © Pixon
Z Madzię w Lidzbarku, to był główny cel wyjazdu
Z Madzię w Lidzbarku, to był główny cel wyjazdu © Pixon
Szumi trzcina nad tutejszym jeziorem
Szumi trzcina nad tutejszym jeziorem © Pixon

Niestety miejska dyskoteka odbywająca się 100 metrów obok skutecznie uniemożliwiła nam sen. Zasnęliśmy dopiero nad ranem jak już zaczynało świtać, a do budzika zostało 2 może 3 godziny... To był słaby pomysł żeby się tu rozbić, choć lokalizacja przepiękna.



Dane wyjazdu:
180.00 km 10.00 km teren
09:45 h 18.46 km/h
Max prędkość:54.66 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Dzień I - Nocleg u Krzyżaków

Piątek, 4 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 4

5 lat czekałem na ponowny wyjazd z sakwami,


iiii się doczekałem! :)
Przez ostatni okres chodziłem jak nakręcony, w pracy myśli skierowane na wyprawę. Spakowałem się już w środę, w czwartek dopakowałem ostatnie drobiazgi. Przyjrzałem się dokładnie mapie, żeby wytyczyć jakąś sensowną trasę, która pozwoli nam na dojazd do celu, bez nadmiernego wdychania spalin samochodowych.
Przejazd nad autostradą w Białej
Droga wyjazdowa z Łodzi wygląda słabo, jest to całe szczęście odcinek ok. 30 km do zaakceptowania. Przejazd nad autostradą w Białej © Pixon
Dworek szlachecki w okolicach Piątku - jedziemy już bocznymi drogami udając się na Żychlin
Dworek szlachecki w okolicach Piątku - jedziemy już bocznymi drogami udając się na Żychlin © Pixon
Obszar Natura 2000 za Piątkiem
Za Piątkiem rozciągają się Obszary Natura 2000, które są ochroną siedliskową i ostoją dzikiego ptactwa  © Pixon
Obszar Natura 2000 za Piątkiem
Obszar Natura 2000 to malownicze drogi przez opuszczone i zapomniane tereny, życie tutaj zwalnia i przypomina  rozkoszowaniu się każdą chwilą © Pixon
Żychlin, Gąbin, jedna wieś druga wieś
Żychlin, Gąbin, jedna wieś druga wieś i też trzecia już za nami © Pixon
Gdzieś w okolicach Gąbina
Maczek, ostatni w tym sezonie! :D © Pixon

W piątek wyjechaliśmy z Łodzi około. 7. Skierowaliśmy się na Piątek. Z geometrycznego środka Polski odbiliśmy w bok na boczne malownicze drogi prowadzące na Żychlin, Gąbin, Dobrzyków a docelowo Płock.
Jechało się niezwykle dobrze, temperatura umiarkowana, bezwietrzna pogoda, słońce na horyzoncie, błękitne niebo, a wszystko to sprawiało że nogi same nadawały tempo. Drogę Łódź - Płock przemierzyliśmy bardzo sprawnie. Ostatnie metry przed Płockiem jechaliśmy wałem wzdłuż Wisły.  Niestety królowa polskich rzek jest strasznie zanieczyszczona i odcinkami unosił się nieprzyjemny fetor.
Wisła - Królowa Polskich Rzek - szkoda tylko że taka zanieczyszczona i śmierdząca
Wisła - Królowa Polskich Rzek - szkoda tylko że taka zanieczyszczona i śmierdząca © Pixon
Na wałach przed Płockiem, z Wisłą u boku, ze słońcem na ramieniu i upałem na twarzy
Na wałach przed Płockiem, z Wisłą u boku, ze słońcem na ramieniu i upałem na twarzy © Pixon
Na wałach przed Płockiem, z Wisłą u boku, ze słońcem na ramieniu i upałem na twarzy - człowiek głupieje od nadmiaru ciepła
Na wałach przed Płockiem, z Wisłą u boku, ze słońcem na ramieniu i upałem na twarzy - człowiek głupieje od nadmiaru ciepła © Pixon
Stary most nad Wisłą - jako jedyny przejezdny dla rowerzystów?
Stary most nad Wisłą - jako jedyny przejezdny dla rowerzystów? © Pixon


W Płocku ! Dawnej stolicy Polski.

Zjedliśmy pizzę, zrobiliśmy zakupy, zasięgnęliśmy języka u napotkanego turysty kolarza, który jednocześnie obdarował nas mapą i poinformował, że do Włocławka jest 60 km!!! Do tej pory myślałem, że jest w okolicach 30 km. Monice mina opadła, mnie szczerze trochę też. Pozostało nam spakować zakupy z miejscowego Lidla i ruszyć w trasę. Starałem się ją pocieszać jak mogłem, zagadywać na różne sposoby i podkreślać piękno otaczającego obszaru.

Płock - stary rynek
Płock - stary rynek © Pixon
Płock - stare miasto
Płock - stare miasto © Pixon
Kamienice wokół starego miasta tworzą fajny klimat temu miejscu. Zupełnie inaczej niż w Łodzi
Kamienice wokół starego miasta tworzą fajny klimat temu miejscu. Zupełnie inaczej niż w Łodzi, na starym opuszczonym i zapomnianym starym rynku © Pixon
Jeść, jeść jeść! Pizza w Płocku, jak zwykle bdb pozycja z Presto nr. 27!
Jeść, jeść jeść! Pizza w Płocku, jak zwykle bdb. pozycja z Presto nr. 27! © Pixon
Panorama na koryto Wisły
Panorama na koryto Wisły © Pixon

Wyjazd z Płocka, droga ku przeznaczeniu...


Po konsultacjach z wieloma osobami wybrałem prawobrzeżną część Wisły, miejscami ścinając trasę i wybierając szlak rowerowy, który okazał się na prawdę ciekawy. W nawigowaniu okazali się też pomocni okoliczni mieszkańcy, którzy służyli dobrą radą w wyborze właściwej ścieżki.
W drodze na Dobrzyn nad Wisłą, jest tak gorąca, że kleimy się do asfaltu jak muchy do psiego ogona
W drodze na Dobrzyn nad Wisłą, jest tak gorąca, że kleimy się do asfaltu jak muchy do psiego ogona © Pixon
Zjeżdżamy z utwardzonego asfaltu, na wspomniany szlak rowerowy
Zjeżdżamy z utwardzonego asfaltu, na wspomniany szlak rowerowy © Pixon
Droga ku Dobrzynia nad Wisłą - piękny asfalt, pusto od samochodów, czego chcieć więcej?
Droga ku Dobrzynia nad Wisłą - piękny asfalt, pusto od samochodów, czego chcieć więcej? © Pixon
Na Włocławek rozpaloną szosą
Na Włocławek rozpaloną szosą © Pixon

Widoki, krajobrazy w drodze
Widoki, krajobrazy w drodze © Pixon
Smaczki szlaku rowerowego wzdłuż Wisły. Co prawda na sakwy droga miejscami jest ciężka, jednak całość tworzy wspaniałe widoki
Smaczki szlaku rowerowego wzdłuż Wisły. Co prawda na sakwy droga miejscami jest ciężka, jednak całość tworzy wspaniałe widoki © Pixon
Smaczki szlaku rowerowego wzdłuż Wisły. Co prawda na sakwy droga miejscami jest ciężka, jednak całość tworzy wspaniałe widoki
Smaczki szlaku rowerowego wzdłuż Wisły. Co prawda na sakwy droga miejscami jest ciężka, jednak całość tworzy wspaniałe widoki © Pixon

Na przedmieściach Włocławka Monikę odcięło i ostatnim tchem oraz zjazdem doczołgaliśmy się do Lidla. Weszliśmy na zakupy, problemy z koncentracją po 160 km spędzonych w upale dawały się we znaki przy wkładaniu zakupów do koszyka. To był pierwszy raz kiedy po wypiciu energetyka poczułem jego moc. Monice też poradziłem zrobić to samo. Niedługo później byliśmy jak nowo narodzeni i pędziliśmy do miejsca docelowego czyli Bobrowników.
Włocławek ładowanie zużytych akumulatorów w Lidlu
Włocławek ładowanie zużytych akumulatorów w Lidlu © Pixon
Włocławek - wyjeżdzamy z miasta szukać naszego noclegu
Włocławek - wyjeżdzamy z miasta szukać naszego noclegu © Pixon

Bobrowniki nadciągamy!

Z Włocławka mamy jeszcze jedną wspinaczkę, a później już raczej zjazd na nasze miejsce noclegowe. Zostało jeszcze około. 15 km. Po drodze zatrzymaliśmy się w celu rekonesansu innej miejscówki. Niestety przedzieramy się przez gęsty las sosnowy, tracimy dużo czasu, a miejsce okazuje się nie warte zatrzymania. Docieramy na miejsce po godzinie 21 z minutami.
Początkowo sceptycznie nastawieni, postanawiamy zostać tutaj na nocleg.
Wszystko pięknie gdyby nie chmara komarów. Było ich tyle, że było słychać i czuć wibracje w powietrzu od ich latania. Dodatkowo problem pojawił się z namiotem, pękł jeden pałąk trzymający całą konstrukcję tropiku. Zmęczenie, ciemność, brzęczące nad uchem komary utrudniały trzeźwe myślenie w efekcie udaje się rozbić namiot na osłabionej konstrukcji, a sam defekt zostaje naprawiony dnia następnego po przebudzeniu.
Uff, przeżyjemy! Udało się rozbić namiot, ugotować i schować do niego przed narastającą hordą tych małych .... sku!@#$%%^^

Z serii niecodzienne nazwy miejscowości :D
Z serii niecodzienne nazwy miejscowości :D © Pixon

Idziemy spać, za wytrwałość w czytaniu tego bełkotu podziwiam :)



Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Czwartek, 3 lipca 2014 · dodano: 07.07.2014 | Komentarze 0

Siedziałem w pracy jak na szpilkach oczekując końca dnia. W domu ostatnie szykowanie, rozmyślanie nad trasą i wgłębiania się w obsługę Locusa, który będzie nas prowadził po nowych, niezbadanych wcześniej drogach.


Dane wyjazdu:
12.00 km 0.00 km teren
00:35 h 20.57 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Po sprzęt wyprawowy do Mavica

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 5

Podjechałem do Mavic'a po sakwy i bagażnik dla siostry. Zaktualizowaliśmy się o nowe informacje w dziedzinie sprzętu fotograficznego, wymieniliśmy jeszcze kilka uwag, życzyliśmy sobie dobrej pogody w weekend i już. Wracając do domu spotkałem Monię na szlaku goniącą za mną na swojej rozpadającej się pokrace :D
Monia napotkana na ścieżce pędząca za mną na swojej kozie
Monia napotkana na ścieżce pędząca za mną na swojej kozie © Pixon


Dane wyjazdu:
18.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 2 lipca 2014 · dodano: 02.07.2014 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i go galerii

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 8

Pojechałem po Powerbanka do swojego telefonu.
Colorovo Powerbox Slim 5000 - dodatkowa bateria dla Twojego gps trackera :)
Colorovo Powerbox Slim 5000 - dodatkowa bateria dla Twojego gps trackera :) © Pixon

W najbliższym czasie będę go testować :)


Dane wyjazdu:
94.20 km 1.00 km teren
03:05 h 30.55 km/h
Max prędkość:55.40 km/h
Temperatura:
HR max:179 ( 90%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Parzęczew i Łęczyca

Wtorek, 1 lipca 2014 · dodano: 01.07.2014 | Komentarze 5

Po niemalże tygodniu bezczynności ruszyłem na rower. Trochę dzisiaj zawiewało z lewa i z prawa. Jechało się ciężko, jednak nagromadzona w mięśniach energia kompensowała braki.
W okolicach Leźnicy przegapiłem jeden skręt przez co mnie wywiozło trochę za daleko. Z kolei później trafiłem na koniec drogi asfaltowej i musiałem zadowolić się przejazdem przez pole. Całe szczęście po ok. 500 metrach miałem z powrotem gładziutki asfalt pod kołami.
Opuszczając mniejsze wioski, wydostałem się na drogę Łęczyca - Poddębice i nią dotarłem na zamek.
Po odbiciu księżniczki ;) ruszyłem na Łódź. W okolicach 21 dotarłem do domu.
Okolice Parzęczewa
Okolice Parzęczewa © Pixon
Most kolejowy nad rzeczką
Most kolejowy nad rzeczką © Pixon
Silos? Dawny magazyn? okolice parzęczewa
Silos? Dawny magazyn? okolice parzęczewa © Pixon
Bociek gdzieś na wsi
Bociek gdzieś na wsi © Pixon
Główny rynek w Łęczycy, wraz z urzędem miasta. Pierwszy raz tu jestem
Główny rynek w Łęczycy, wraz z urzędem miasta. Pierwszy raz tu jestem © Pixon
Łęczyca zamek Boruta
Łęczyca zamek Boruta © Pixon
Zamek w Łęczycy, Boruta
Zamek w Łęczycy, Boruta © Pixon
Powrót z Łęczycy do Łodzi, w ucieczce od nadciągającej ciemności
Powrót z Łęczycy do Łodzi, w ucieczce od nadciągającej ciemności © Pixon


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i szybki powrót do domu

Piątek, 27 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

Pakowanie na Skandię


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Do pracy i PCK po odbiór odznaki

Czwartek, 26 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 3

Po pracy pojechałem na Piotrkowską po odbiór legitymacji zasłużony dawca krwi. Oddałem już ponad 10 l :)
Legitymacja zasłuzony dawca krwi
Legitymacja zasłuzony dawca krwi © Pixon


Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i do Magdy

Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 26.06.2014 | Komentarze 0

Udało mi się w końcu obrobić zdjęcia z naszej zimowej wyprawy na Wołowiec w związku z tym jak tylko będę miał chwilkę czasu to je umieszczę na swoim blogu i opiszę co nieco :)Dolina Chochołowska - trzej uciekinierzy z Łodzi
Dolina Chochołowska - trzej uciekinierzy z Łodzi © Pixon
Panienka z okienka
Panienka z okienka © Pixon
Widok ze schroniska w Dolinie Chochołowskiej
Widok ze schroniska w Dolinie Chochołowskiej © Pixon
Wspin na Grzesia
Wspin na Grzesia © Pixon
Czerwone Wierchy w oddali, podczas wspinaczki na Grzesia
Czerwone Wierchy w oddali, podczas wspinaczki na Grzesia © Pixon
Wejście na Wołowiec
Wejście na Wołowiec © Pixon
Rakoń! Jest ciężko
Rakoń! Jest ciężko © Pixon
Pora zawiązać raki, wejście robi się coraz bardziej lodowe
Pora zawiązać raki, wejście robi się coraz bardziej lodowe © Pixon
Panorama Tatr
Panorama Tatr © Pixon
Stromo i męcząco. Dodatkowo mroźny wiatr wychładza nas szybciej niż zagrzewamy się na stromym podejsciu
Stromo i męcząco. Dodatkowo mroźny wiatr wychładza nas szybciej niż zagrzewamy się na stromym podejsciu © Pixon
Wołowiec zdobyty! 3068 m.n.p.n
Wołowiec zdobyty! 2068 m.n.p.n © Pixon
Wołowiec zdobyty! 2068 m.n.p.n
Wołowiec zdobyty! 2068 m.n.p.n © Pixon
Widok na Tatry Zachodnie
Widok na Tatry Zachodnie © Pixon