Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105490.78 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
52.00 km 48.00 km teren
03:00 h 17.33 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Trening z siostrą ?

Niedziela, 1 czerwca 2014 · dodano: 02.06.2014 | Komentarze 1

Jakby mi kiedyś ktoś powiedział, ze na trening pojadę z siostrą to bym mu się zaśmiał  twarz.

Stało się, w dniu dzisiejszym jakoś tak wszyscy leniwie i ospale podeszli do sprawy jazdy rowerem. Magda obrabiała zdjęcia po wczorajszym Krakowie, a my z przyczyn niezależnych wyszliśmy dopiero ok. 13 z domu.

Pojechałem do Łagiewnik wioząc siostrę na kole. Na rozgrzewkę podjazd na rogi tą bardziej stromą częścią przez kamienie, korzenie i inne takie. Na górze szukałem zjazdu na którym można by było poćwiczyć trochę technikę i wyzbyć się lęku na zjazdach jadąc w góry. Niestety górkach na rogach mocno zarosła. Czyżby dawni DH wymarli, a ich następcy siedzą w tym momencie na fb?
Chyba tak, bo nawet nie ma kto śladów tras robić.

...
Po napełnieniu bidonów udaliśmy się na pętle koło uskoku. Zrobiliśmy jedną w tempie zbliżonym do granic wyplucia płuc przez Monikę i drugą każdy w swoim tempie. Nie czułem się dzisiaj dobrze, byłem jakiś przemęczony. Mimo niskiej prędkości na liczniku tętno było stosunkowo wysokie.

Dalej pojechaliśmy w stronę tej bardziej górzystej części Łagiewnik. Zrobiliśmy jeden podjazd, który zwalił Monikę z roweru i zmusił do podejścia. Z dalszej męczarni zrezygnowaliśmy i pojechaliśmy na malinkę.



Przez Siedlisko i Dąbrówki odwiedziliśmy szykowaną przez Piotrka trasę.



Znów zrobiliśmy po jednej pętli w Moniki tempie z kolei drugą pojechałem już sam . Monika została na plaży i oddała się błogiemu stanowi zapomnienia o drodze powrotnej do domu.


To był dobry trening. Zostało mi maks półtora tygodnia do przygotowania się na trasę życia i pobicia moich aktualnych rekordów.

Zobaczymy co z tego wyjdzie.

edit poniedziałek
Pięknie ku**a, pięknie, pada deszcz.




Komentarze
tenbashi
| 09:32 poniedziałek, 2 czerwca 2014 | linkuj Wymęczyłeś siostrę nie ma co!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa pobie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]