Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105320.46 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
35.00 km 30.00 km teren
02:30 h 14.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pierwszy dzień w górach

Wtorek, 19 sierpnia 2008 · dodano: 24.08.2008 | Komentarze 1

Pierwszy dzień w górach

Już po przyjeździe powzięliśmy ambitne plany i rozplanowaliśmy trasę tak aby zacząć naszą wycieczkę mocnym akcentem. Udało się sprostać naszemu w pewnym sensie choremu pomysłowi i zrealizować plan w 100% mimo wielu przeciwności losu, ale o tym później.

Do Szczyrku dojechaliśmy po niespełna 5 godzinach podróży samochodem, wypakowaliśmy się do naszego pensjonatu położonego w samym centrum miejscowości tuż przy urzędzie miejskim, zjedliśmy drugie śniadanie i wyruszyliśmy na szlak w nieznane.
Początkowo asfaltowa droga pięła się delikatnie w górę, szybko jednak zmieniła się w stromy, męczący podjazd po kamieniach i szutrze.
Nie było łatwo, dlatego też postój na robienie zdjęć dawał tę odrobinę wytchnienia której brakowało na podjeździe

W dalszym ciągu zielonym szlakiem, który doprowadził nas do skrzyżowania pięciu dróg.



Na którym trzeba było dalej piąć się w górę


A skoro wyżej, coraz wyżej to i kolejne zdjęcie z podjazdu, Teren się trochę wyrównał mniejsze nachylenie.


Ufff, udało się jesteśmy w schronisku PTTK na Klimczoku 1040 m. n.p.m. Sprostowanie małe, schronisko jest nie na szczycie, górę widać na tym zdjęciu za domkiem.


Wspinamy się na 1117 m. n.p.m


Pierwszy cel zrealizowany, pora na następne. Zjeżdżamy na północ ku Szyndzielni 1028 m.n.p.m i pierwsza przeciwność losu "kapeć" a jak w górach to niestety z dwóch stron przycięta dętka. Wymiana na nową i kontynuujemy nasz zjazd.
Szyndzielnia widok na Bielsko Białą


Ponownie podjechaliśmy na Klimczoka i tym razem udaliśmy sie na zachód przez takie szczyty jak Trzy Kopce 1081 m. n.p.m, Stołów 1035 m. n.p.m oraz Błatnią 917 m. n.p.m.

Horodowska Polana


Po drodze łataliśmy jeszcze 5x dętkę. Ogólny bilans nam wyszedł po 3 przebite w tylnych kolach.

i jeszcze jeden flak


A wszystko przez kamieniste i szybkie zjazdy


Ze schroniska PTTK Na Błatniej rozpoczęliśmy zjazd do Brennej. Po drodze nie obyło się oczywiście bez łatania dętek. Udało się ostatecznie wjechać w Brenną i znaleźć coś do jedzenia. Zaspokajając pierwszy głód ruszyliśmy na przełęcz Karkoszczankę 729 m. n.p.m, na którą ostatnie metry trzeba było podprowadzić rower



Dane z pulsometru
AVG 126
KCAL 1656
HZ 29%
FZ 22%
PZ 20%
Kategoria Szczyrk 2008



Komentarze
Mlynarz
| 23:21 piątek, 29 sierpnia 2008 | linkuj 35 km i tyle łatania. :D
Góry, kamienie, podjazdy i słońce...
Po takim dniu wypiłbym chyba sam skrzynkę piwka. :D

Pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ykowi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]