Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105490.78 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
02:36 h 26.54 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Rekonesans

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 16.03.2015 | Komentarze 0

Trenażer czy szosa. Przełykałem dzisiejsze śniadanie a na ustach wciąż miałem to pytanie. Oglądałem asfalty z jednej strony bloku i z drugiej. Po wstępnej ocenie ich stopnia suchości, podjąłem ostateczną decyzję: S Z O S A!

Ubrałem się ciepło i ruszyłem. Skierowałem się na południe przez Puszkina na której co niedziele odbywa się giełda. Wdychałem powietrze przesiąknięte zapachem plaków, czernideł do opon i innych specyfików poprawiających wygląd trupów przywiezionych z niemcowni. Wyjechałem szybko z Łodzi i udałem się na nowe, dziewicze tereny. Krążyłem po tutejszych wsiach aż natknąłem się w Czarnocinie na pierwszego kolarza, który odpadł z grupy. Miło się zaskoczyłem jak tym kolarzem okazała się Natka. Miałem już znakomitego kompana do jazdy, rozmów i walki z dzisiejszym wschodnim wiatrem.

Nie twierdzę, że jestem w formie, ale nawet te kilka lat wstecz bym się zmachał kręcąc pod ten wiatr, który nam towarzyszył. Wiało strasznie.

Natka pokazała mi nową pętlę tutejszych chłopaków z Andrespola. Jechaliśmy w takim tempie, żeby nas jeszcze złapali i tym samym żebyśmy połączyli się z szarżującym gdzieś w grupie Pawłem. Pod koniec, tuż przed kreską grupa nas dogoniła, ale bez Pawła. Chwilę dalej spotkaliśmy cwaniaka co sobie skrócił dystans. We trójkę wróciliśmy do Łodzi. Ja wróciłem na Widzew, oni popędzili na Jasień.

Za tydzień jak tylko pogoda i czas wolny dopiszę melduję się w blokach. Może pozwoli to mi zbudować jakąś formę.



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]