My Road My Dreams My Life

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105490.78 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Moje rowery

Cube Attempt 32950 km

Patriotyczny Kross B8 Rio 5823 km

Poison Zyankali 19869 km

Romet - speedy gonzales 26624 km

Author Egoist 2011 11734 km

Wykres roczny

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Dane wyjazdu:

230.30 km 0.00 km teren

08:35 h 26.83 km/h

Max prędkość:0.00 km/h

Temperatura:

HR max:177 ( 89%)

HR avg:118 ( 59%)

Kalorie: 3476 (kcal)

Rower:Cube Attempt

Do Włocławka i z powrotem

Sobota, 1 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 4

Udało się organizatora przekonać do bardziej ludzkiej godziny zbiórki: 7.00. Dzięki temu nie musiałem wstawać wraz z pianiem kogutów o 4.30. Wygrałem dodatkową godzinę snu :)
Kawa, makaron z serem na rozgrzewkę, jeszcze tylko wsadzić naładowany akumulator do aparatu i w drogę. Na miejsce zbiórki przyjechałem o dziwo dużo za wcześnie. Dlatego po drodze postanowiłem jeszcze przemyć rower, po wczorajszym szlifowaniu ściany i kilogramie pyłu. Po myjce spotkałem Ewę i wikiego. Razem udaliśmy się na zbiórkę. Około 7.10 mieliśmy komplet razem z Mateuszem i Bartkiem. Była nas waleczna piątka.

Ruszyliśmy spokojnie... no nie, miało być spokojnie, a wyszło jak Wiki nakręcił tempo, to nam się wszystko porwało, a atmosfera jakby zgęstniała. Po burze od Ewy, mimo że nogi swędziały do szybszej jazdy, to udało nam się ustawić tempomat na około 30 kmh. I tak kilometry leciały spokojnie, od czasu do czasu postój, na kawę, sikanie, bułę słodką.

Nawet w trasie pyknęliśmy kilka fotek, głównie z miejsc postojowych. Trasa nudna, fajnie, że A1 zabrała cały ruch, a dla nas została w zasadzie cała DK91. Przez całą drogę pobocze, tak, że dwa rowery spokojnie obok siebie mogły jechać. Miodzio!

Około godziny 12 czyli zgodnie z założeniami znaleźliśmy się we Włocławku. Na tamie cyknęliśmy fotkę pamiątkową i powrót do miasta poszukać czegoś do jedzenia. Łatwo nie było, ostatecznie padło na knajpę jak sfinks. Nażarliśmy się tam do granic możliwości. Zanim całkiem posnęliśmy, ubraliśmy kaski i ruszyliśmy w drogę powrotną do Łodzi. Była godzina 14, więc bardzo dobry czas. Przed nami około 4/5 godzin jazdy. Powrót okazał się równie przyjemny i bezbolesny jak dojazd. Gratulację dla wszystkich. Miło było z Wami jechać, ale przede wszystkim zrobić znów 200 km!!! :)

P.S Czas wzięty ze wskazań licznikowych, które w tym przypadku okazały się dokładniejsze. Strava niestety nie radzi sobie z automatycznym zatrzymywaniem się

Dane z pulsometru
Avg 118
Hr max 177

Łódź - Włocławek © Pixon

Komentarze

Gucio112 | 21:58 piątek, 7 sierpnia 2015 | linkuj Chyba widzę znajomą ramę :)

Pixon | 12:59 czwartek, 6 sierpnia 2015 | linkuj Taaa top 10 :D

Relacja już jest, nie jest to majstersztyk, ale taka musi zostać ;]

Eresse | 18:48 poniedziałek, 3 sierpnia 2015 | linkuj Ależ mi narobiłeś smaka na wyprawę z sakwami, Bracie :) piękny dystans i jak zwykle świetne zdjęcia. Czekamy na relację!

tenbashi | 18:13 niedziela, 2 sierpnia 2015 | linkuj Przez chwile byliśmy na głównej oraz w top 10 ;)

Komentuj