Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105218.03 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.11 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
39.00 km 25.00 km teren
01:52 h 20.89 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Wieczorne MTB

Niedziela, 26 czerwca 2016 · dodano: 28.06.2016 | Komentarze 0

Początek niedzieli zaczął się od masakrycznej duchoty. Później zerwał się wiatr i spadł deszcz. Mieliśmy sporo roboty od rana, popołudniu też umówieni, więc z dwojga złego dobrze wyszło z tym deszczem. Wieczorem około 20 kiedy już dzień chylił się ku końcowi udało się wygospodarować godzinkę, dwie. Na rower wybrałem się z [b]tenbashi[/b]. Zbiórka jak za dawnych lat na Radogoszczu o 20.30 i od razu szybki przejazd do Łagiewnik. Niestety w drodze zaczął padać rzęsisty deszcz. Szybko schowaliśmy się przed tym w gęstym poszyciu lasu Łagiewnickiego. Niska podstawa chmur sprawiła, że wjeżdżając do Łagiewnik przed 21 było już ciemno. Najbardziej znane ścieżki przejechaliśmy na czuja, na pozostałych nie chcieliśmy ryzykować i włączyliśmy oświetlenie. Myślę, że komentarz co do "fajności" łagiewnickich ścieżek w moim przypadku jest zbędny. Szlaki są mega, można nimi jeździć do znudzenia. Po ciemku nabierają zupełnie nowego charakteru i można się nimi cieszyć jakby się jeździło po czymś zupełnie nowym. Przejeździliśmy tak do 21.30 i rozjechaliśmy się do domów.

Szkoda tylko tego deszczu, który uniemożliwił mi testowanie nowego, ale też sprawdzonego rozwiązania z telefonem użytym jako licznik rowerowy/narzędzie treningowe. Pomysł nie jest nowy, opracował go i przetestował mój kolega z Rzeszowa Michał Masłowski. Serdecznie zapraszam do odwiedzenia jego bloga 53x11
Jak tylko będę mógł coś więcej napisać to przedstawię jakąś krótką relację tego rozwiązania.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]