Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105207.79 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
11.50 km 7.43 km teren
01:00 h 11.50 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Strasznie dziwny ten dzisiejszy dzień

Poniedziałek, 29 stycznia 2007 · dodano: 29.01.2007 | Komentarze 1

Strasznie dziwny ten dzisiejszy dzień

Niby ferie a tu do szkoły trzeba iść na fakultety z matmy. Temperatura podniosła się i oscyluje w granicach 1-2 stopni C. co bardzo utrudniło jazdę rowerzystą. Wróciwszy do domu ok 14 dowiedziałem się, że odwiedził mnie pan listonosz zostawiając awizo na moją osobę. Wskoczyłem więc na rower i pojechałem na pocztę zobaczyć czego chcą ode mnie. Odebrałem co mi się należało i pomyślałem, że można byłoby gdzieś się jeszcze przejechać skoro i tak rower wyprowadziłem. Udałem się więc do Arturówka.
Po drodze utkanej różnego rodzaju przeszkodami, niczym poligon wojskowy, nie minąłem ani jednego rowerzysty, w sumie nic dziwnego zważywszy na porę roku :D
Ojj ile się trzeba natrudzić żeby przejechać przez takie bryły lodu lub gdzieniegdzie zapadający się śnieg. Czułem się tak spocony jakby mnie kubłem z wodą polali. Kiedy wjechałem na wybrukowany w miarę odśnieżony teren w arturówku byłem tak zadowolony jakby mi fortunę w spadku ciotka zapisała. Moje szczęście nie trwało długo gdyż wkrótce okazało się, że gdzieś musiałem przyciąć dentkę i ulatuje z niej powietrze. Rozczarowany i wkurzony wróciłem do domu pół biegiem, tróchtem, to trochę jadąc na rowerze, to prowadząc go.
Qrde 5 km wracania na piechotę przez te zaspy daje porządnie człowiekowi w kość. Czuje się prawie jak po jakimś maratonie :D




Komentarze
Aga
| 23:17 poniedziałek, 29 stycznia 2007 | linkuj noo jaki dobry trening miales :) troche truchtania, troche jeżdzenia i plywania w wlasnym sosie jestes dzisiaj bezkonkurencyjny :)
pozdrowionka dla sportsmena 3 in 1 :):):):):)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa enera
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]