Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105259.76 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
91.45 km 0.00 km teren
02:58 h 30.83 km/h
Max prędkość:49.30 km/h
Temperatura:24.0
HR max:185 ( 93%)
HR avg:138 ( 69%)
Kalorie: 1773 (kcal)

Haaaalo?! Dogónię Pana !

Czwartek, 16 sierpnia 2018 · dodano: 17.08.2018 | Komentarze 1

Pozbyliśmy się szrota, zapomnieliśmy tylko dołożyć karty pojazdu. Więc dzisiaj zamiast pojechać od razu na południe by wydostać się z Łodzi, musiałem najpierw udać się na Śląską.
Później już bez przeszkód w stronę Tomaszowskiej i na Wiskitno. No i dalej to już gdzie nogi i oczy poniosą. Ponieważ byłem dzisiaj nieograniczony czasem, ilość nagromadzonej energii w nogach była odpowiednia, to i brnąłem coraz dalej i dalej na południe. Nawet w którymś momencie pomyślałem czy by nie pojechać nad zalew. Jednak było już późno, nie byłem pewny co do stanu naładowania lampek. Dlatego w Babach zawróciłem na Łódź. Właściwie to na Będków z którego miałem dojechać do Czarnocina. No ale jechało mi się tak doskonale, że aż doczołgałem się przez Rokiciny do Koluszek. Stamtąd już w całkowitej ciemności wróciłem do domu.

Gdzieś w Kalinku, na początku drogi krzyczał za mną jakiś chłop z winem wystającym z kieszeni spodni, że on mnie jeszcze dogóni. Oryginalny miejscowy dialekt :D

Czyż nie piękne mamy te asfalty na południu? :)
Photo




Komentarze
Eresse
| 11:22 piątek, 24 sierpnia 2018 | linkuj No powiedziałabym nawet, że prawie jak w Szwecji :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wowac
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]