Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105320.46 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
12.30 km 12.30 km teren
01:00 h 12.30 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

Mokro, dżdżysto, wilgotno

Środa, 21 marca 2007 · dodano: 21.03.2007 | Komentarze 1

Mokro, dżdżysto, wilgotno

Niby pogoda nieciekawa i temperatura niska jednak coś ciągnie człowieka żeby wyjść na zewnątrz i choć troszkę się przejechać. Poczuć jak świeże powietrze wypełnia nasze płuca.

Z tym oto myśleniem poszedłem po rower do garażu by wkrótce przemierzać błotniste drogi. Tym razem udałem się w kierunku lasu Zgierskiego by tam zobaczyć co się pozmieniało od czasu kiedy ostatni raz tam byłem, a było to dawno temu. Jadąc na slicku z przodu, ślizgałem się niemiłosiernie aż w końcu musiało to się źle skończyć i wylądowałem na ziemi, nie zdążając się wypiąć :D (prawie tradycja)


Zebrawszy się w sobie ruszyłem dalej teraz już nieco ostrożniej jednak z każdym metrem nabywałem większej wprawy w manewrowaniu po tym grząskim gruncie. Tak dojechałem do lasu Zgierskiego, zwanego też lasem Harcerskim lub lasem Okręglik.


Pojeździłem po starych duktach leśnych wspominając dzieciństwo kiedy z rodzicami się tu przyjeżdżało i ganiało jeszcze na bmx między drzewami. Dojechałem na polankę, często wykorzystywaną jako miejsce piknikowe.





Troszkę dalej od tego punktu znajduje się pomnik Okręglik, czyli pamięci ofiar zamordowanych w latach 1939-45


Dalej od pomników skierowałem się na północ i natrafiłem niebieski szlak, kiedyś muszę sprawdzić gdzie on prowadzi i gdzie rozpoczyna. Dojechałem nim do ni to ścieków ni to strumyczka, trzeba jakieś informacje o tym znaleźć.




I tak mile i spokojnie przejechałem ok. 7 km po czym zauważyłem, że jedzie mi się jakoś ciężej niż dotychczas i odczułem jakąś dobrą amortyzacje na tylnej oponie. Spojrzałem na nią, a tu połowy powietrza już nie ma. I w ten sposób zakończyła się moja dzisiejsza wycieczka, a miało być tak pięknie.


Dałem dzisiaj dla odmiany miniaturki zdjęć na początku i dalej już pełnowymiarowe fotki. Cel zamierzony, gdyż pierwsze zdjęcia i tak wchodzą na archiwum tudzież na wykres roczny, więc nie ma sensu ich dawać większe a dalsze już mogą być takie.



Komentarze
Mlynarz
| 15:44 środa, 21 marca 2007 | linkuj "Poczuć jak świeże powietrze wypełnia nasze płuca" - bardzo fajnie to napisałeś :)
Jak wychodzę na rower, to pierwsze o czym myślę, to że zaraz przewietrzę swoje płuca, zawsze jak sobie pojeżdżę to się dzięki temu bardzo dobrze czuję.

Wycieczkę zrobiłeś niby krótką, ale widzę że bardzo fajną. Sobie odwiedziłeś stare miejsce :) fajne są takie wyjazdy, zawsze przyjemnie się wraca wspomnieniami do dzieciństwa :D

pozdrawiam!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa losie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]