Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105332.88 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
100.00 km 50.00 km teren
04:30 h 22.22 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Las, ognisko, wypadek

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · dodano: 17.08.2010 | Komentarze 8

W towarzystwie:
bikeluq'a
Karotti
Lazy'ego
pluca
silenoz'a
Xanagaz'a
i Doktorek

Po zbiórce na Retkini udaliśmy się w stronę łódzkiej oczyszczalni ścieków, następnie przez Górkę Pabianicką i czerwony szlak rowerowy

Dojechaliśmy do Janowic, w których to opuściliśmy asfalt i wjechaliśmy na drogę gruntową, a kawałek dalej leśno-piaskową.


Doprowadziła nas ona do Kolumny w której to zrobiliśmy zapasy na ognisko. Z pełnymi plecakami ruszyliśmy dalej na południe
do Ldzania w którym to nad Grabią urządziliśmy sobie odpoczynek z ogniskiem.

Kiedy już pojedliśmy, część ekipy postanowiła wrócić do domu: doktorek i silenoz, a my pojechaliśmy wgłąb lasu zwiedzić okoliczne górki.

Wracając do Łodzi na lody postanawiam zrobić zdjęcie naszemu peletonowi. Wyciągam aparat, zjeżdżam na bok i przyspieszam... w tym momencie łańcuch przeskakuje mi na blacie, a ja trzymając jedną ręką kierownicę z głową odwróconą za siebie tracę równowagę i z dużą prędkością ok. 35 km/h ląduję na asfalcie szorując lewym łokciem po nim trzymając w górze aparat. Po chwili trzeźwieje z błogiego stanu nieświadomości i do głowy dociera ból z zablokowanej w przednim kole prawej kostki. Z pomocą udaje mi się ją uwolnić i podnieść się z bólem z asfaltu. Przychodzi czas na ocenę strat. W rowerze 6 szprych skoszonych, drobne zarysowania.

A ja czuję ból w okolicach miednicy, ból kostki i jeszcze nie tak duży jak to się wieczorem okazuje ból łokcia.


Udaje mi się jakoś pozbierać i wsiąść na rower. Bez przedniego hamulca, z bujającym na boki kołem zapewniam znajomych, że dojadę do Łodzi bez problemu i wejdziemy jeszcze po drodze na lody. Na złotnie mimo nieciekawej pogody -pada deszcz, objadamy się pysznymi lodami włoskimi. Wzbudzam sensację wśród tutejszej klienteli, widzącą moją zakrwawioną rękę schowaną częściowo za chusteczką obklejoną wokół taśmą izolacyjną. Po powrocie do domu, jadę na pogotowie.

Lekarz oczyszcza ranę, głęboką na 5 cm! Bandażuje i wypuszcza mnie do domu. Oto przede mną dni rekonwalescencji. Pierwsza tak długa przerwa spowodowana jakimś uszczerbkiem na zdrowiu. Oby się szybko goiła :)



Komentarze
Pixon
| 21:45 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Tak, nie pomyliłem jednostek ani cyfry ;)

5cm głębokość ;)
siwy-zgr
| 21:36 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Powtórzę pytanie - rana miała 5cm głębokości?!??
Pixon
| 21:15 wtorek, 24 sierpnia 2010 | linkuj Żyję. Już prawie półtora tygodnia minęło od wypadku, a ręka nadal boli przy jeździe na rowerze. Ale przynajmniej goi się dobrze.
siwy-zgr
| 12:09 poniedziałek, 23 sierpnia 2010 | linkuj Siema. Jak tam zdrówko? PS. Ta rana miała 5cm głębokości?!?
karotti
| 13:56 czwartek, 19 sierpnia 2010 | linkuj ból na skutek nieruszania się?? W głowę z tego co pamiętam się nie uderzyłeś, ale zaczynam w to teraz wątpić... I pozwól tym ranom się w spokoju zagoić, Twardzielu ;p
Pixon
| 19:51 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Stan na dzień dzisiejszy:
Ręka - najgorzej jest po nocy. Zanim się ją rozrusza trochę to mija. Rana jeszcze się nie goi, póki co cały czas się oczyszcza i sączy się z niej jakaś bezbarwna ciecz (opinia lekarza chirurga)
noga/kostka - w porządku
Natomiast bolą mnie wszystkie kości i część mięśni od nieruszania się od niedzieli. A może to skutki tego upadku?
Gucio112
| 16:56 środa, 18 sierpnia 2010 | linkuj Zabrakło niecałych 2 tygodni do tego, aby minął rok od rozcięcia mojej nogi :D Łokieć się na pewno szybko zagoi, a z nogą jak? Coś poważniejszego, czy na strachu się skończyło?
LeeS | 21:42 wtorek, 17 sierpnia 2010 | linkuj Opisz coś więcej i napisz czy już ok z reka i noga ... Z tego co Lukasz opowiadał to nie było ciekawie ...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kogod
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]