My Road My Dreams My Life

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105259.76 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Moje rowery

Cube Attempt 32727 km

Patriotyczny Kross B8 Rio 5823 km

Poison Zyankali 19869 km

Romet - speedy gonzales 26624 km

Author Egoist 2011 11734 km

Wykres roczny

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Dane wyjazdu:

9.13 km 1.00 km teren

00:43 h 12.74 km/h

Max prędkość:39.40 km/h

Temperatura:4.0

HR max: (%)

HR avg: (%)

Kalorie: (kcal)

Rower:Poison Zyankali

Koniec...

Czwartek, 11 listopada 2010 · dodano: 11.11.2010 | Komentarze 19

Umówiłem się z siwym na popołudniową jazdę po Grotnikach. Wyruszyłem z domu ok. godziny 16, nic nie zapowiadało nieszczęścia.
W szybkim tempie opuściłem Łódź i wjechałem do Zgierza. W okolicach Boruty (okręg przemysłowy w Zgierzu), rzeka Bzura, przystanąłem i zrobiłem zdjęcie

Okręg przemysłowy Zgierz - rzeka Bzura © Pixon

Przejechałem jeszcze ok. 500 m. kiedy poczułem większy opór, zaczął się delikatny podjazd. Przycisnąłem jeszcze mocniej, aż usłyszałem metaliczny odgłos, a rower zrobił się tak miękki jakby został ulepiony z plasteliny. Zatrzymałem się i zobaczyłem coś czego się spodziewałem. PĘKNIĘTA RAMA! :(
Wsiadłem jeszcze aby przejechać kilka metrów do przystanku, ale tego już nie wytrzymała i złożyła się jak szwajcarski scyzoryk :), albo my po imprezie :P

Edit
Po trzech latach użytkowania
20 000 km przejechanych

Chyba zawiśnie na ścianie XD

Komentarze

Anonimowy bohater | 17:06 środa, 22 grudnia 2010 | linkuj :)

mavic | 12:07 wtorek, 16 listopada 2010 | linkuj Szkoda takiej ładnej ramki..

Marysia | 23:15 niedziela, 14 listopada 2010 | linkuj Jak miesiąc temu widziałeś, że ci pęka to dlaczego nadal na niej jeździłeś? Pewnie można było zapobiec takiemu spektakularnemu złamaniu. Ale faktycznie, teraz jest pretekst żeby kupić coś nowego, fajniejszego :) Zobacz np u Adama jaki mamy fajny rower do sprzedania. Wiesz, starość już za pasem, trzeba zacząć szukać fulla :)

tomgregor | 08:27 niedziela, 14 listopada 2010 | linkuj Też to kiedyś przeżyłem-to jest pretekst to kupna lepszej ramy.

Migdal | 08:15 niedziela, 14 listopada 2010 | linkuj Przynajmniej masz powód do zbicia kolejnych kilku gramów;D

Anonimowy tchórz | 19:34 piątek, 12 listopada 2010 | linkuj Tylko dobry rozmiar teraz kup ;)

Gucio112 | 10:21 piątek, 12 listopada 2010 | linkuj No to ładny prezent Poisonowi zrobiłeś na koniec sezonu :) Szkoda ramy, wiadomo, ale i tak chyba dzielnie się spisywała za żywota :D Plus taki, że teraz czy chcesz czy nie, ramę musisz zmienić :D

piootrj | 08:48 piątek, 12 listopada 2010 | linkuj Nie ma tego złego ... teraz czas pomyśleć o jakimś nowym cudeńku :)

Gilevich | 22:29 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Współczuje, a Poisony mają taką dobrą opinię...

siwy-zgr | 21:51 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj szybko żeś ją oprawił ;) reakcje ludzi widzących połamany rower - bezcenne. fakt faktem szkoda pojzona, ładny był...taki hamerykański ;)

Pixon | 20:09 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Nie, zaczęła pękać od siebie na górnej rurze jakiś miesiąc temu. Dziś pękła całkowicie.

Pixon | 19:48 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Nic mi się nie stało, z pewnością chciała się zemścić po trudach jakie ze mną przeszła ;)
Będzie wisieć za to co mi zrobiła ;) Szukam jeszcze ściany dla niej XD

azbest87 | 19:34 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Ja złamałem ramę trochę ponad miesiąc temu, ale nie tak spektakularnie;) jeszcze zdołałem dojechać do domu. Szkoda roweru:/
Pozdro!

poisonek | 19:27 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Wszedłem zaintrygowany urodą pierwszego zdjęcia, ale następne przyprawiły mnie o niemiłe ciarki :( Dobrze, że mój Poison wisi w przedpokoju i tego nie widzi.... Szkoda...

klimas13 | 19:22 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Powiedz że nic Ci się nie stało ? bo kurde to za ciekawie nie wyglądało chyba, patrząc na rower ,

wlochaty | 19:18 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj Szkoda bajka bo bardzo fajny był :( ale za to pierwsze zdjęcie rewelacja

Komentuj