Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105332.88 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
58.26 km 5.00 km teren
03:14 h 18.02 km/h
Max prędkość:48.00 km/h
Temperatura:
HR max:170 ( 85%)
HR avg:135 ( 67%)
Kalorie: 1214 (kcal)

Serwis na życzenie

Czwartek, 10 lutego 2011 · dodano: 11.02.2011 | Komentarze 6

Chwila wytchnienia, moment na złapanie oddechu, relaks, niezwykle trudno jest pogodzić studiowanie i wygospodarować jeszcze trochę wolnego czasu. Szczególnie jak się jest przed obroną pracy dyplomowej :)
Dziś mogłem robić co chciałem. Wybrałem się więc na trening, wybór kierunku ułatwiła mi Magda, która niedawno kupiła rower, przywiozła go z samego Krakowa w pudle. Ponieważ był rozłożony trzeba było go poskładać, co sama zrobiła i wyregulować, to już była moja działka. Udałem się do Andrespola przez Nowosolną i przez takie wsie jak Wiączyń, Bedoń (tutaj mnie najbardziej wytrzęsło) aż osiągnąłem cel.
Rozmowa, składanie, rozmowa, regulacja, rozmowa czas mijał, powoli się ściemniało, a przed nami jeszcze test nowego roweru. W lekkiej już ciemnicy wyszliśmy na rowerowy spacer z husky Magdy. Objechaliśmy okoliczne pola, Kesi, tak się wabi, postraszyła okoliczny drób i leśną dziczyznę przez co do domu wracaliśmy z pustymi brzuchami. Trudny wybór drogi powrotnej zmusił nas do kluczenia gdzieś po drogach gruntowych, które po ostatniej odwilży toną w błocie. Udało się tak dojechać do Selgrosu, kawałek dalej rozstaliśmy się z Magdą i każdy popędził ku domowi. Wybrałem wariant ominięcia centrum miasta i pojechania przez Mileszki ulicą Pomorską.

Dane z pulsometru
HZ 28%
FZ 46%
PZ 14%

Dla urozmaicenia wklejam zdjęcia z ostatniej wizyty w Krakowie :)
Barbakan

Architektoniczne inspiracje

Zdjęcie z cyklu gdzie jesteś? - czyli palcem po mapie

Kraków Główny rynek




Komentarze
siwy-zgr
| 00:22 poniedziałek, 14 lutego 2011 | linkuj Dobra, już dobra, nie tłumacz się :) Jakbyś powiedział, że jedziesz się "marcować" (w lutym ;) ) to bym zrozumiał ;)
Pixon
| 22:13 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Ponad to to jest wpis z czwartku, a nie z piątku. Teraz tak patrzę, bo ostatnio te dni takie podobne do siebie.
Pixon
| 11:31 niedziela, 13 lutego 2011 | linkuj Rano nie było zbyt ciekawie :P
siwy-zgr
| 18:41 sobota, 12 lutego 2011 | linkuj "Nie, nie jade dzisiaj na trening, bo paskudna pogoda" :]
Pixon
| 10:22 sobota, 12 lutego 2011 | linkuj Najwyraźniej trzeba zacząć tak robić :)
KOCURIADA
| 19:46 piątek, 11 lutego 2011 | linkuj Ach, ten Bedoń! Za każdym razem opieram się pokusie, by go liczyć jako teren...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zejez
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]