Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 105131.75 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.12 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
69.21 km 40.00 km teren
02:51 h 24.28 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:

II Nieoficjalny Łódzki Maraton MTB 2007

Niedziela, 7 października 2007 · dodano: 07.10.2007 | Komentarze 0

II Nieoficjalny Łódzki Maraton MTB 2007


Wypoczęty, wyspany, pełen zapału, naładowany sportową rywalizacją wstałem dzisiaj z łóżka. Zjadłem porządne śniadanie i poszedłem robić ostatnie szykowanie m.in. roweru. Przed wyjściem obliczyłem jeszcze średnią prędkość jaką muszę utrzymywać na trasie żeby zmieścić się w danym limicie czasowym. Celem Było oczywiście max 2h 20 min na 58 km trasie, w nie łatwym jak się każdy mógł przekonać terenie.
Wolnym tempem dojechałem na start, odebrałem numer startowy. Wziąłem się do mocowania go za pomocą zipów do kierownicy, następnie włączyłem mojego towarzysza ustawiłem odpowiednią głośność, życzyłem kolegom powodzenia i założyłem słuchawki na uszy..........


Start! Chyba bynajmniej żadnego wystrzału nie słyszałem, ale czołówka już ruszyła i spokojnym miejscami nawet za spokojnym tempem zaczęliśmy ten II nieoficjalny Łódzki maraton MTB 2007. 3 km rozgrzewki i start ostry, to już żarty nie były. Duktami leśnymi z lekkim przechyłem terenu w czołowej grupie, drzewa rozmazują się coraz bardziej. Pośród tej wariackiej przeprawy znalazłem ułamki sekundy żeby spojrzeć na licznik. Liczba była lekkim szokiem tu gdzie normalnie jadąc mam ok. 42 km/h w tej chwili było 55 km/h.
Było jeszcze kilka takich prostych/zjazdów z podobną prędkością, grunt że nikt się nie przewrócił.
Na ok. 15 km uciekła mi pierwsza grupa i musiałem się zadowolić jazdą samemu, ciągle pamiętając żeby pilnować średniej powyżej 25 km/h. Od połowy trasy udało mi się podczepić pod 3 goniących czołówkę i popędziłem za nimi. Łatwo nie było, ale po dłuższym takim kręceniu i zjedzeniu dwóch batonów jakoś się przyzwyczaiło do tempa i szło gładko. Niestety nie mogło być tak kolorowo i łatwo do końca na ok. 50 km złapało mnie już duże zmęczenie i nie musiałem zwolnić. Przede mną jeszcze 8 km. Jakoś dałem radę i wjechałem uśmiechnięty na metę ze stoperem w ręku, a na nim piękną cyfrą 2h 20 min 13 s


Ta oto maszyna pozwoliła mi uplasować się na 16 miejsce z czasem 2h 20 min. W stosunku do zeszłego roku podskoczyłem o 22 miejsca i 15 minut.




Zdjęcia nie mojego autorstwa
Tuż przed startem, chwile niepewności, jak dzisiaj się będzie jechało czy pogoda będzie sprzyjać i czy nie będzie żadnej awarii z rowerem


Dojazd do zakrętu

w zakręcie


Cała radość na mecie po potwierdzeniu czasu i miejsca



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wstaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]