Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:483.40 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:16
Średnia prędkość:24.76 km/h
Maksymalna prędkość:76.00 km/h
Suma podjazdów:2324 m
Maks. tętno maksymalne:185 (93 %)
Maks. tętno średnie:146 (73 %)
Suma kalorii:2300 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:30.21 km i 2h 38m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
114.20 km 0.00 km teren
04:26 h 25.76 km/h
Max prędkość:76.00 km/h
Temperatura:
HR max:185 ( 93%)
HR avg:146 ( 73%)
Kalorie: 2300 (kcal)

Z przełęczy na przełęcz

Piątek, 29 maja 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 0

Wpis ten w takiej formie w jakiej jest zawdzięczam Pawłowi, dzięki któremu przejechałem całość dzisiejszej trasy. Fakt jest taki, że te prawie 2,5 km w pionie mnie wykończyły o czym napiszę poniżej.

Po 4 godzinach jazdy autem byliśmy w Jeleniej. Zjedliśmy na obiad paskudną pizze, mojej narzeczonej smakowała, być może dlatego, że była szalenie głodna i około 15.00 byłem gotowy na rower. Pod hotelem zjawił się Paweł i ruszyliśmy w kierunku Przesieki. Wyjazd z Jeleniej w dość gęstym ruchu ulicznym. Im bliżej Przesieki, tym ruch malał, a droga stawała się przyjemniejsza.
W Przesiece dolnej, zatrzymałem się by poprawić uwierający mnie w plecy aparat. Wiedziałem, że podjazd na Przełęcz będzie trudny dlatego nie chciałem, żeby mnie rozpraszał ból pleców.
Ruszyliśmy, stopniowo pod górę, droga wznosiła się spokojnie aż do okolic ośrodka wypoczynkowego Kaliniec. Rozmowy trwały w najlepsze. Później kiedy nachylenie się zwiększyło osiągając swój maksymalny pułap przed drogą Sudecką, rozmowy ucichły i każdy z nas zaczął walczyć o utrzymanie właściwego tempa.

Za drogą Sudecką i szlabanem, każdy pracował według własnego tempa. Ja chciałem wjechać z marszu, bez zatrzymania się co mi się udało. Na górze w schronisku musiałem poczekać na Pawła, który tego dnia nie poradził sobie z wjazdem "na raz".

Na szali postawiliśmy dalszą trasę, powrót do ośrodka czyli zjazd po tej samej drodze w celu szybkiego napicia się piwka, zjazd do Szpindlerowego Mlyna i wjazd z powrotem przez Harachov na zachód lub odbicie na wschód i powrót przez pierwszą możliwą przełęcz.

Uzgodniliśmy, ze zjedziemy do Czech do Szpindlerowego Mlyna i wrócimy z powrotem na Przełęcz. W trakcie zjazdu plany się zmieniają i jedziemy na Harrachov. Podłącz się do nas jakiś czeski kolarz, któremu natychmiast siadamy na kole i razem lecimy po zmianach. Nie ukrywam, że nasz udział jest raczej znikomy. Mimo to, tempo rośnie i jazda za kimś jest dużym ułatwieniem.

Już w Czechach na dole widzimy w jaką kabałę się wplątaliśmy. Nad nami pojawiają się czarne chmury, a wraz z nimi pojawia się ulewa. Tak ULEWA. Pierwsze chwilę są przyjemne, ciepły deszcz i nagrzany asfalt zapewniają przyjemne ochłodzenie. Musimy się zatrzymać, by spakować wszystko co elektronicznie jak najgłębiej do plecaka. Tutaj też rozstajemy się z naszym kolegą z Czech. Dalej jedziemy na własną rękę.

Do tej pory jechało mi się dobrze, czyli do około 50 kilometra, nadzwyczaj dobrze jak na 1500 km w tym sezonie. W okolicach 55...60 kilometra robi się gorzej. Dodatkowo deszcz i chłód dekoncentrują. W perspektywie z siodełka widać niekończącą się drogę pod górę, potok wody płynący asfaltem i Pawła zapewnienia, że do przełęczy Jakuszyckiej jest cały czas pod górę, a do Harrachova według znaków pozostało ~28 km, od Harrachova jeszcze z 2/3 km do Przełęczy skąd już przeważnie zjazd do domu. Faktem niezaprzeczalnym jest piękno tutejszych krajobrazów. Droga jest tak malownicza, że aż cieszy wzrok i pomaga choć na chwilę zapomnieć o zmęczeniu.

Kilometry lecą powoli, nogi jak z waty. Proszę Pawła o częstsze postoje. Przychodzi mi z trudem pokazanie oznak słabości. Jednak dzisiaj to nie jest mój dzień. Minutka postoju i później znów można kręcić. Daje to trochę komfortu i wytchnienia zmęczonym mięśniom. W głowie pojawiają się myśli o telefonie do Magdy żeby mnie/nas zebrała z trasy. Paweł mocno namawia mnie do wykrzesania z siebie jeszcze trochę energii. Grunt to do przełęczy, później już z górki.

Dzięki Paweł, za motywacje i cierpliwość!

Tym samym udaje się wjechać na Przełęcz, jestem wykończony, ale i przepełniony nadzieją, że teraz już jakoś pójdzie. Zjeżdżamy do Szklarskiej Poręby i zatrzymujemy się w żabce. W spożywczym kupuję Pepsi oraz mleko skondensowane. W tym momencie potrzebuje cukru. Pragnę go jak rzadko kiedy. Pepsi łykam łapczywie mało się nie krztusząc, odkręcam tubkę z mlekiem zagęszczonym, łapie w zęby i zjeżdżamy dalej. Zjazdy są niebezpieczne mając w jednym ręku opakowanie z mlekiem, a w drugim trzymam mocno kierownicę. Całe szczęści deszcz zostawiliśmy za sobą po Czeskiej stronie. Tutaj sucho, jakby nawet kropla nie spadła. I dobrze! Pozwala to nam zjechać szybciej.

Około 21 dojeżdżamy do Jeleniej. Paweł wyraźnie zmęczony ciągnąc mnie przez pół drogi na kole, ja zdecydowanie lepiej się czuję po wciągnięciu takiej dawki cukru. Kierujemy się do hotelu, by zrzucić mokre ciuchy i wskoczyć pod prysznic.

Takie dni jak ten uświadamiają mnie, że w każdym sporcie przychodzą chwilę kiedy kończą się zasoby fizyczne organizmu, a zaczyna walka z własną psychiką i przekraczaniem bariery fizycznej głową.



Ruszyliśmy przed siebie późno
Przełęcz Karkonoska - zaraz chyba będzie lać
Przełęcz Karkonoska - zaraz chyba będzie lać © Eresse
W kierunku Jeleniej Góry - zjazd z przełęczy Szklarskiej
W kierunku Jeleniej Góry - zjazd z przełęczy Szklarskiej © Eresse




Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Czwartek, 28 maja 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 0

Ostatni dzień w pracy przed urlopem. I wyjazd na AMPY do Jeleniej. Jedziemy się odmłodzić wśród braci studenckiej. Wspomóc naszą reprezentację PŁ, z którą cały czas się mocno identyfikuje mimo, że studia skończyłem ponad rok temu.


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 27 maja 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 3

Odliczanie do AMP trwa!

W końcu skończyłem czytać.

Stuart Macbride - Zimny Pokój

Najgorsza stylistycznie, najnudniejsza fabuła, najmniej ciekawe opisy, najgorzej przetłumaczona, tragiczny styl, największy chaos. Najgorsza książka jaką kiedykolwiek przeczytałem.
Straciłem na tę książkę około trzech tygodni. Straciłem, ponieważ w tym czasie mogłem zabrać się za (Sz)koła życia Maji Włoszczowskiej i wiele wiele innych ciekawszych tytułów. Straciłem cenny czas na coś co według mnie nigdy nie powinno zostać wydane. Być może nie rozumiem idei autora, nie przywykłem do takiego chaosu i beznadziejnego tłumaczenia (tauseny... itp.), choć patrząc na to trzeźwym okiem autor nie nadaje się by być pisarzem i męczyć kolejnych nieświadomych czytelników swoimi dziełami.
Książka niskich lotów, wulgarny język, poprzetykany mało śmiesznymi uwagami powoduje, że Stuart Macbride trafia u mnie na czarną listę!


Z wielką przyjemnością witam u siebie nową książkę, którą dostałem w prezencie od znajomych na urodziny. Po pierwszy rozdziale zapowiada się na prawdę rewelacyjnie.
 edit. z 6 czerwca - po dwóch kolejnych jest rewelacyjna, POLECAM!

(Sz)koła życia - bardzo miła w odbiorze biografia. Przyjemny język, trochę humoru. Super!
(Sz)koła życia - bardzo miła w odbiorze biografia. Przyjemny język, trochę humoru. Super! © Pixon


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Na dzień mamy na Radogoszcz

Wtorek, 26 maja 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 2

Wczoraj udało się wykiwać prognozę pogody i wrócić o czasie do domu. Ucieczka przed deszczem udana. Dzisiaj już tak słodko nie było i przed wyjściem z pracy i jazdą do domu spadł rzęsisty deszcz. Powoli, aby się za mocno nie ubrudzić ruszyłem po kwiatka na Radogoszcz. Mając w garści piękny bukiet róż spokojnie mogłem podjechać do domu na obiad.
O powrocie na Widzew w deszczu mogłem raczej zapomnieć. Wybrałem alternatywne rozwiązanie, Kolej Aglomeracyjna. Świetna rzecz, z Radogoszcza na Widzew w 12 minut! Przejazd 3 zł, rower za darmo. Miodzio!

ŁKA - komfort, szybkość, ekonomiczność. Świetne rozwiązanie w deszczowe dni
ŁKA - komfort, szybkość, ekonomiczność. Świetne rozwiązanie w deszczowe dni © Eresse
Na Widzewie po niespełna 12 minutach. Nawet autem bym w tyle nie dojechał!
Na Widzewie po niespełna 12 minutach. Nawet autem bym w tyle nie dojechał! © Eresse


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Poniedziałek, 25 maja 2015 · dodano: 06.06.2015 | Komentarze 0

Prognozy pogody nie zachęcały na jazdę rowerem

z drugiej strony

coraz więcej zamkniętych ulic nie zachęcało na jazdę autem.

Z dwojga złego wybrałem dzisiaj rower. Co się później okazało był to strzał w dziesiątkę!


Dane wyjazdu:
30.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Prawie jak małżeństwo ;)

Piątek, 22 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 2

Zamknięta Niciarniana spowodowała kolejne utrudnienia dla kierowców. Odczułem to na własnej skórze z początkiem tygodnia. Pogoda niepewna - deszczowo to i chęci do jazdy mniejsze. Dzisiaj obudziło nas z Magdą słoneczko za oknem. Temperatura taka w sam raz na krótki rękawek i mocniejsze tempo. Praca minęła szybko. Po niej przyszedł czas na podejmowanie poważniejszych decyzji. Ahh ta dorosłość. Odliczanie rozpoczęte ;]
Prawie jak małżeństwo ;)
Prawie jak małżeństwo ;) © Pixon


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Nowy sklep w Łodzi - powrót z pracy

Czwartek, 21 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 0

Dojazd coraz to nowszymi drogami, po tym jak nasi wspaniali drogowcy zamykają kolejne ulice. Powrót z kolei przez centrum tak by odwiedzić nowo powstały sklep rowerowy u stopy.Nazywajcie go sobie jak chcecie, dla mnie to zawsze będzie sklep u STOPY.

W związku z tym zachęcam wszystkich zerknijcie, polubcie profil, przyjdźcie do sklepu, a o resztę się nie martwcie. Stopa o Was zadba!
Nowy sklep w centrum miasta! OK-Bike!
Nowy sklep w centrum miasta Rewolucji 23! OK-Bike! © Pixon




Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca i wieczorne zakupy

Środa, 20 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 0

Świeży wdech orzeźwiającego powietrze, ciastko i kubek ciepłej herbaty. Tego mi trzeba każdego ranka. Przy okazji dobra muzyka w uszach i można tak mijać zaspanych samochodziarzy stojących w korkach. Jak ja im współczuję, Serio! Oni jeszcze nie wiedzą jak fajnie byłoby przesiąść się na rower w taką pogodę jak ta! A wieczorem seans z dobrą książką....

Niestety ostatnio mam pecha do książek i już druga z kolei jest do bani. Wiecie jaka?

Zimny pokój - Stuart MacBride

Nie polecam!
A gdyby tak mieć portfel wolnej gotówki ... mmmm
Jakby ktoś miał wolną gotówkę - POLECAM! LIDL Wiedźmin
Jakby ktoś miał wolną gotówkę - POLECAM! LIDL Wiedźmin © Pixon


Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pierwszy dzień po kolejnym pracowitym weekendzie

Poniedziałek, 18 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 0

Pierwszy dzień utrudnień drogowych. Bosko! Grunt, że lato za pasem więc i te trudności mnie raczej nie dotyczą :)

Budowa tunelu prowadzącego do Łodzi Fabrycznej
Budowa tunelu prowadzącego do Łodzi Fabrycznej © Pixon


Dane wyjazdu:
15.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Dojazd do pracy i na radogoszcz

Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 22.05.2015 | Komentarze 4

Zostawiłem rower na Radogoszczu, by wieczorem z Madzię i Monią udać się na oblewanie nowego zakupu auta.