Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107748.18 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2018

Dystans całkowity:211.81 km (w terenie 65.00 km; 30.69%)
Czas w ruchu:10:49
Średnia prędkość:19.58 km/h
Maksymalna prędkość:42.80 km/h
Suma podjazdów:614 m
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:35.30 km i 1h 48m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
01:10 h 18.00 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Jeszcze więcej śniegu

Środa, 17 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Dziś ponownie dosypało. Spodnie długie, kurtka, kask, rękawiczki i biegiem po zaśnieżonych pojeździć po zaśnieżonych ścieżkach, póki ich żadna pługopiaskarka nie przeleci solą.


Dane wyjazdu:
23.12 km 23.00 km teren
01:15 h 18.50 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Opóźniony pierwszy śnieg

Wtorek, 16 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Cieszę się jak małe dziecko na widok pierwszego śniegu, szczególnie wtedy kiedy mogę bez skrępowania wsiąść na rower i z uśmiechem na ustach przejeżdżać przez śnieżne zaspy, czy hamulcem tylnym blokować koło na zakrętach i wchodzić w nie bokiem. Ujemna temperatura też jakby wtedy staje się mniej odczuwalna, ciemna noc dzięki śnieżnej kołdrze daje się bez trudu przenikać wzrokiem. Jest pięknie!
Nawet dziki lubią pobrykać wokół elektrowni w Łodzi.

Niestety mój łańcuch nie podzielił mojego dzisiejszego entuzjazmu i postanowił pęknąć na ogniwie. Całe szczęście dojechałem do domu.





Dane wyjazdu:
19.43 km 2.00 km teren
02:01 h 9.63 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

WOŚP krwiodawstwo

Niedziela, 14 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Dziś wyjątkowy dzień. Przyjechałem oddać krew i wesprzeć tym samym wielką orkiestrę świątecznej pomocy. To był mój 40 raz, kiedy oddałem krew, co w sumie dało mi 18 litrów oddanej krwi.



Dane wyjazdu:
21.00 km 0.00 km teren
00:50 h 25.20 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Zimno i ciemno

Wtorek, 9 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Zimą kiedy za oknem cały czas jest szaro i ponuro, wstajemy jak jest ciemno, wracamy do domu też już jest ciemno, to jedynym lekarstwem na to wszystko jest przełamanie tej niechęci i wyjście na rower. Nawet tak na krótko, na szybko ale jednak pokręcenie. Tak było dzisiaj. Wybrałem ostre koło, rundkę wokół Della, cztery kółka i powrót. To wystarczyło by poczuć się lepiej :)


Dane wyjazdu:
84.29 km 0.00 km teren
03:03 h 27.64 km/h
Max prędkość:42.80 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Trzech króli na trzech rumakach

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Wycieczka dzisiejsza na którą się wprosiłem startowała z Radogoszcza i jej celem były Grotniki. Generalnie to wróciłem na obszary po których jeździłem mieszkając jeszcze na Radogoszczu. Było świetnie.
Asfalty, dobra słoneczna aura i towarzystwo. Spory dystans również dało się odczuć, szczególnie w styczniu kiedy człowiek zdecydowanie rzadziej siada na rower.

Styczniowa wycieczka po dawno nie uczęszczanych asfaltach
Styczniowa wycieczka po dawno nie uczęszczanych asfaltach © Pixon
Słońce, asfalt, szosa, wspólne jeżdżenie
Słońce, asfalt, szosa, wspólne jeżdżenie © Pixon
Szosa na zachodzie
Szosa na zachodzie © Pixon



Dane wyjazdu:
42.97 km 40.00 km teren
02:30 h 17.19 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Czas rozpocząć nowy rok w Łagiewnikach

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 0

Pierwszy od jakiegoś czasu spokojny sylwester spędzony w domu przed telewizorem z córką. Dzięki temu pierwszy dzień nowego roku można było przeżyć bez bólu głowy i dobrze wszystkim znanego kaca. Pogoda sprzyjała więc przebrałem się i wsiadłem na rower górski by pognać do Łagiewnik. Zaraz... po co ja mam cisnąć do lasu na rowerze skoro zawiezie mnie tam za darmo pociąg.
Dojechałem do dworca Łódź Widzew, wsiadłem w ŁKA i wysiadłem na stacji Łódź Arturowek. Dzięki temu zabiegowi po 5 minutach od wyjazdu mogłem już cieszyć się jazdą w lesie.
Ze stacji skierowałem się do Arturówka, skąd dalej w stronę punktu widokowego na Rogach. Podjechałem od strony ulicy Piaskowej, dość stromym, wymagającym podjazdem. Na górze oczywiście syf po zabawie sylwestrowej miejscowej ludności. Smutno się patrzy na te tony śmieci i co gorsza potłuczonego szkła, którego nikt nie wyzbiera... BRUDASY!!

Zjechałem i skierowałem się na niebieski szlak, który doprowadził mnie do tej bardziej górzystej części Łagiewnik, mam na myśli za Okólną. Tam kręcąc się na zasadzie:  "przejadę każdą ścieżką, którą widzę na mapie na kierownicy" pozwiedzałem tutejszą okolicę. Co chwilę zjeżdżając, by za moment wjechać na to samo wzniesienie.

Zbliżała się pora obiadowa, oraz czas dla Magdy. Plany były, żeby jak najdłużej jeździć w Łagiewnikach, a jak najmniej tracić na dojazdy. Niestety powrót musiał odbyć się rowerem, ponieważ pociąg mi zwiał.