Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Dane wyjazdu:
121.70 km 0.00 km teren
04:09 h 29.33 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Czwartek, 2 sierpnia 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0

Dzisiejszy dzień raczej trudno byłoby nazwać pracowitym. Ze wszystkim musiałem się wyrobić do godziny 12. Później już wystarczyło założyć kolarski trykot, napełnić bidon i ruszyć na rozgrzany słońcem asfalt w stronę Łowicza.

Pierwsze 30 kilometrów (do Głowna), było strasznie. Wąska droga, auta wyprzedzające na zapałkę i upał. Za Głownem z tego wszystkiego został już tylko upał, bo w końcu ktoś mądry pomyślał o skrawku pobocza dla np. rowerzysty. Gdzieniegdzie pobocze wypełnione było plackami gnojówki, którą dobrze było omijać, co by nie pobrudzić wysmarowanego woskiem samochodowym roweru :D Wydawało mi się, że to jeszcze nie jest czas na wywożenie gnoju na pola. Jednak moje przypuszczenia mogą być błędne, bo ze mnie jest żaden rolnik. No chyba że przyjmiemy Bałuty na których się wychowałem, że kiedyś były małą wsią leżącą koło Łodzi. No to rzeczywiście wszystko się zmienia, w tym moje pochodzenie :)

Ok. godziny 14 dojechałem na miejsce, natomiast powrót już w świetnej do jazdy temperaturze. 
Zalew w Głownie
Zalew w Głownie © Pixon
Koniec tego pięknego dnia, czas iść spać
Koniec tego pięknego dnia, czas iść spać © Pixon


Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 1 sierpnia 2018 · dodano: 08.08.2018 | Komentarze 0

Pobudka o 5:15 latem nie jest taka straszna, ponieważ już słońce zagląda do sypialni. Dlatego bez większych problemów wstałem, szybciutko dopakowałem część rzeczy i wyjechałem z domu żeby zdążyć na pociąg. Na 6:15 dojechałem na Fitfabric na Aleksandrowską. Naładowany endorfinami po wysiłku praca zleciała mi szybko i przyjemnie.


Dane wyjazdu:
167.96 km 3.00 km teren
05:11 h 32.40 km/h
Max prędkość:50.80 km/h
Temperatura:30.0
HR max:188 ( 94%)
HR avg:145 ( 73%)
Kalorie: 3385 (kcal)

Wokół Zalewu Jeziorsko

Sobota, 28 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 2

Dzisiejsza wycieczka zaczęła się od planowania. Tomek rzucił hasło 150 km. Był już jakiś punkt zaczepienia. Początkowo koncepcja zakładała jazdę z wiatrem w okolice Sieradza i powrót pociągiem. Ostatecznie stanęło na okrążeniu zalewu dookoła i powrocie do Łodzi.

O 7.30 z lekkim okładem na rogu Konstantynowskiej z Krakowską spotkaliśmy się: ja, Bartek, Tomek. Bez ceregieli ruszyliśmy w stronę Konstantynowa, Lutomierska i Kwiatkowic. Początkowo idealnie równy jak stół asfalt, zapchany samochodami przerodził się w jakościowo gorsze drogi. Nasze humory były dobre, jednak każdy nastawiony był, na kręcenie. Mocne kręcenie.
Wylot z Łodzi w kierunku Lutomierska
Wylot z Łodzi w kierunku Lutomierska © Pixon
W związku z dobrym tempem kilometry pokonywaliśmy bardzo szybko. Za Kwiatkowicami cisnęliśmy dalej na zachód. Gdzieś w oddali zaczął już być widoczny maszt radiowo telewizyjny - w Zygrach jeden z najwyższych obiektów w Polsce (346 m. n. p. m.).
W stronę zalewu
W stronę zalewu © Pixon
Zygry trzeci pod względem wysokości obiekt w Polsce
Zygry trzeci pod względem wysokości obiekt w Polsce © Pixon
Na horyzoncie w końcu ukazał nam się zalew, który postanowiliśmy objechać od północy - przez tamę. Każdy miał już opanowaną technikę robienia zdjęć z telefonu, dlatego wjeżdżając na tamę, nawet nie zatrzymaliśmy się, żeby ustrzelić jakąś fotkę. Pojechaliśmy dalej, gdzie pierwszy skręt w lewo okazał się niewłaściwym i musieliśmy skorygować nasz kierunek o kolejną ścieżkę.
Tama na Jeziorsku
Tama na Jeziorsku © Pixon
Zalew Jeziorsko
Zalew Jeziorsko © Pixon
Zalew Jeziorsko tama
Zalew Jeziorsko tama © Pixon

Przed nami długa 16 kilometrowa prosta do Warty. Zmieniliśmy kierunek z zachodniego na południowy, wiatru dalej nie odczuwamy. Jest szansa, że powrót nie narodzi się w bólach :) Do Warty dojechaliśmy na prawdę ekspresowo, mocne tempo, zmiany i długa. Bardzo szybki odcinek !

Moje źródełko z wodą wyschło, za Wartą jadąc już w kierunku Łodzi, zaczęliśmy rozglądać się za sklepem. Upał dawał się coraz mocniej we znaki - było południe. Przed długą leśną prostą Tomek wypatrzył sklep, który niemal przeoczyliśmy. Lody, radler, woda, baton, pączek, uczta po królewsku. Zasiedzieliśmy się tutaj na dłużej niż powinniśmy.

Ostygnięte mięśnie, niechętnie chciały kręcić po wejściu na rower. Stopniowo z każdym kilometrem było lepiej, aż w końcu dotarła do nas energia z dopiero co pochłoniętych pokarmów. Do Łodzi bez niespodzianek wracaliśmy lepiej lub gorzej znanymi asfaltami. Jedna droga wzbudziła w nas podejrzenia. Jako pierwszy woje obawy wyartykułował Xanagaz, który poddał w wątpliwość ciągłość asfaltu.  Skubaniec! Trafił ! Za chwilę jechaliśmy już drogą gruntową/leśną. Całe szczęście to tylko 3 kilometry, po których już mieliśmy od nowa ładny asfalt.
Łódzkie okolice
Łódzkie okolice © Pixon
Byliśmy już na rundzie wokół Pabianic, pojawiło się też więcej kolarzy, którym chętnie weszlibyśmy na koło. Niestety zostawialiśmy ich za nami. Wjeżdżając jeszcze na Górkę Pabianicką spotkałem Karolinę, jadącą właśnie na trening. Ufff my już mieliśmy za sobą ten upał. Żeby nie wracać przez centrum pożegnałem się z chłopakami przed oczyszczalnią i odbiłem na Chocianowicką. Samotny powrót do domu, przebiegł już spokojniej.




Dane wyjazdu:
27.43 km 5.00 km teren
00:59 h 27.89 km/h
Max prędkość:38.50 km/h
Temperatura:19.0
HR max:169 ( 85%)
HR avg:136 ( 68%)
Kalorie: 469 (kcal)

Delowanie przed/po deszczu

Czwartek, 26 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0

Planowana szosa na południe z Tomkiem i Bartkiem została w porę przerwana przez zbliżającą się burzę i ciągnącą się za nią ulewę. Kiedy już się wypadało, a jezdnie były względnie suche, wyciągnąłem mtb, i pojechałem parkami na rundkę lub dwie wokół della. W sumie zrobiłem ich z pięć, aż mi zbrzydło i na około wróciłem do domu.




Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca

Środa, 25 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 0

Do pracy i z powrotem. 

Szczęśliwie udało się dzisiaj uniknąć deszczu i burzy, która przeszła nad Łodzią. Mimo wszystko ulice były nadal pełne wody kiedy wracałem po 16 do domu.
Powrót po deszczu do domu
Powrót po deszczu do domu © Pixon


Dane wyjazdu:
43.78 km 35.00 km teren
02:02 h 21.53 km/h
Max prędkość:37.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max:151 ( 76%)
HR avg:123 ( 62%)
Kalorie: 717 (kcal)

Poszukiwania #2

Wtorek, 24 lipca 2018 · dodano: 30.07.2018 | Komentarze 2

Drugi dzień moich poszukiwań. Magda skierowała mnie do lasu w Wiśniowej Górze i sukcesywne przemieszczenie się w stronę Bukowca. Wybrałem się zatem najpierw po obwodzie lasu, co było fajnym doświadczeniem, bo nigdy wcześniej tędy nie jechałem :)
Następnie wjechałem już głębiej w las, trafiłem na jakąś wąską przecinkę prowadzącą do miejsca pamięci. W okresie drugiej wojny światowej w tutejszym lesie hitlerowcy rozstrzelali kilku mieszkańców. Stąd mogiła. Dalsza ścieżka wąska, węższa, aż się w końcu skończyła na jeżynach. Trochę pojadłem poziomek i jeżyn i ruszyłem dalej.
Nie byłem nawet w połowie poszukiwań kiedy, Magda do mnie zadzwoniła i powiedziała, że pies się odnalazł. Super! Świetna informacja ! :)
Lekko naokoło, bo przez Bukowiec i Zieloną Górę dojechałem do domu.
Photo


Dane wyjazdu:
39.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Praca plus Łagiewniki

Wtorek, 24 lipca 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 0

Raz jeszcze udałem się do klasztoru, by tym razem już dopełnić wszystkich formalności. Chrzestny wybrany, papiery złożone. Teraz już tylko oczekiwać uroczystego dnia.

Przejechałem się św. Teresy obok kompleksu Sokołówka, gdzie de facto bardzo chciałbym mieć mieszkanie z widokiem na dolinę rzeki. Później Park Julianowski i Łagiewniki. Strasznie mnie wytrzęsło na tym ostrym kole. Miejscami już byłem przekonany, że to koniec jazdy po najechaniu na jakiś kamień, korzeń i dobiciu do obręczy. Całe szczęście obyło się bez przygód.
Dziś pięknie układające się chmury odbijające się w tafli wody. Świetne, aż żal że nie miałem ze sobą lustra :(

Łagiewnickie stawy
Łagiewnickie stawy © Pixon
Park na Julianowie
Park na Julianowie © Pixon


Dane wyjazdu:
26.30 km 20.00 km teren
01:12 h 21.92 km/h
Max prędkość:40.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max:181 ( 91%)
HR avg:122 ( 61%)
Kalorie: 428 (kcal)

Poszukiwania

Poniedziałek, 23 lipca 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 0

Na rower miałem wyjść, jak tylko pozwoli na to temperatura. Plan zakładał około godziny 19. Wyszło tak, że o 19 dopiero zacząłem malowanie, które skończyłem chwilę przed 21. Przebrałem się i wyskoczyłem na szybki rower. Przy okazji zaangażowałem się w akcję poszukiwawczą psa. Przy okazji zwiedziłem Andrespol, wjeżdżając w prawie każdą uliczkę. Niestety bez skutku. Zobaczymy może następnego dnia pojeżdżę zataczając trochę większe kręgi.




Dane wyjazdu:
29.00 km 0.00 km teren
h km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pracowo i miastowo

Poniedziałek, 23 lipca 2018 · dodano: 24.07.2018 | Komentarze 0

Przygotowania do chrztu w trakcie. Dziś po pracy pojechałem do chrzestnego po zaświadczenia z którymi z kolei jutro pojadę do parafii by dopełnić mam nadzieję, że wszystkie formalności.


Dane wyjazdu:
100.87 km 0.00 km teren
03:26 h 29.38 km/h
Max prędkość:52.90 km/h
Temperatura:22.0
HR max:188 ( 94%)
HR avg:140 ( 70%)
Kalorie: (kcal)

Pętla Tomasza

Sobota, 21 lipca 2018 · dodano: 11.08.2018 | Komentarze 0

Dorosłość miała być taka fajna. Pełen luz, swoboda, możliwość robienia wszystkiego co się chcę o każdej godzinie. Jak się okazało nie jest jednak tak różowo. Dlatego chłopaki żeby poużywać z życia, a precyzyjniej pisząc z roweru umówili się dzisiaj na 8 rano. Tak dokładnie sobota, 8 rano. Nie mniej było warto. Tomek zabrał nas dzisiaj na świetną pętlę, wartą powtórzenia. Szkoda, że nie wszystkim z którymi dzisiaj jechaliśmy było dane zrobić ją do końca. Przepraszamy chłopaki ! Może następnym razem się uda !

Jazda chooopy !
Jazda chooopy ! © Pixon
Jj'u naciąga peleton
Jj'u naciąga peleton © Pixon
Malownicze łódzkie
Malownicze łódzkie © Pixon
Z górki z przepiękną panoramą
Z górki z przepiękną panoramą © Pixon