Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Pixon z miasteczka Łódź Radogoszcz (łódzkie), Polsk. Mam przejechane 107822.71 kilometrów w tym 20590.67 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.01 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Pixon.bikestats.pl
Największe w Polsce forum rowerowe

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści

Archiwum bloga

...

Kolarstwo to jedna z najtrudniejszych dyscyplin sportu. Nawet najgorszy kolarz jest wciąź wybitnym sportowcem...

..Nadjeźdzają znienacka. Zawsze cicho, zawsze szybko. Atakują człowieka przyzwyczajonego do zwracania uwagi na odgłsy jezdni. Budzą popłoch, bo dokąd uciekać z ... chodnika.- Rowerzyści
Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2008

Dystans całkowity:1364.44 km (w terenie 454.00 km; 33.27%)
Czas w ruchu:57:45
Średnia prędkość:23.63 km/h
Liczba aktywności:24
Średnio na aktywność:56.85 km i 2h 24m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
84.41 km 10.00 km teren
02:58 h 28.45 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Wyjazd do Sulejowa

Poniedziałek, 30 czerwca 2008 · dodano: 04.07.2008 | Komentarze 0

Wyjazd do Sulejowa

Wypoczynek z rowerem w Zarzęcienie. Dojazd na miejsce przez takie miejscowości jak:
Łódź> Wiskitno> Wola Rakowa> Czarnocin> Baby> Moszczenica> Piotrków Trybunalski> Sulejów> Zarzęcin.

Wypoczynek przy zimnym piwku, plaża, ognisko....


A oto nasza przystań ;]

Dane z pulsometru:
AVG 146
HZ 21%
FZ 69%
PZ 10%


Dane wyjazdu:
20.62 km 2.00 km teren
00:50 h 24.74 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Ot tak rowerowo

Niedziela, 29 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 0

Łódź>Zgierz>Łódź [praca]
+
Łódź>Włókniarzy>Kasprzaka>Włókniarzy>dom


Dane wyjazdu:
185.68 km 20.00 km teren
07:20 h 25.32 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Łódź Wolbórz Smardzewice<br

Sobota, 28 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 4

Łódź
Wolbórz
Smardzewice
Zalew Sulejowski
Szlak im. Z. Goliata
Sulejów
Piotrków Trybunalski
Moszczenica
Baby
Łódź

Dokładniejszy opis+ fotki jak wrócę z nad zalewu.

Smardzewice, w tle Zalew Sulejowski oraz elektrownia wodna


Dane wyjazdu:
28.63 km 2.00 km teren
01:07 h 25.64 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Łódź>Zgierz>Łódź [praca] + Łódź>Centrum

Piątek, 27 czerwca 2008 · dodano: 29.06.2008 | Komentarze 0

Łódź>Zgierz>Łódź [praca]
+
Łódź>Centrum (Piotrkowska)> Piłsudskiego > Włókniarzy > dom

AVG 139
HZ 33%
FZ 39%
PZ 19%


Dane wyjazdu:
91.62 km 50.00 km teren
03:56 h 23.29 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Czerwony szlak - północne rejony

Czwartek, 26 czerwca 2008 · dodano: 26.06.2008 | Komentarze 3

Czerwony szlak - północne rejony

Po drodze pojedliśmy truskawek

Czerwonym do Szczawina, gdzie podjęliśmy szaloną decyzję żeby się wykąpać





Następnie Grotniki i do Łodzi. Z jednego końca na drugi, czyli na Dąbrowe do Maćka oglądać film z Wolborza.


Dane wyjazdu:
149.66 km 30.00 km teren
06:54 h 21.69 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Dzień po...bikeoriencie

Niedziela, 22 czerwca 2008 · dodano: 22.06.2008 | Komentarze 5

Dzień po...bikeoriencie

Pożegnaliśmy naszych kolegów z Bydgoszczy - Kite, oraz z Gdańska Flasha

Jeszcze drobne poprawki i cała droga dla nich do domu


o 09.30 mieliśmy być naszykowani na dole i jechać zwiedzać bunkry i niebieskie Oźródła. Ostatecznie wyjechaliśmy ok. 10.00.

Zjazd do Wolborza

Aga, a w tyle team Bosch :D


W Wolborzu okazało się, że sami dzisiaj nie będziemy jeździć, a towarzyszyć nam będzie dziewczyna siedząca wczoraj na owianym złą sławą pkt. 7. Oprócz niej jeszcze były 2 uczestniczki i przewodnik. Imion niestety nie pamiętam.


Skompletowana ekipa ruszyła w stronę zalewu.
Tomek nie wie co robi

hola hola, też chce zdjęcie Tomek

Maciek

dziewczyny


Osiągnąwszy tamę, zatrzymaliśmy się na krótki postój by zrobić zdjęcia i popatrzeć na malowniczą okolicę

tama, a właściwie elektrownia wodna w Smardzewicach.

z dołu


Gdzieś po drodze jak jechaliśmy do zagrody żubrów uszło mi z przodu powietrze. Okazało się, że zrobiła się minimalna dziurka, prawdopodobnie od jakiejś jeżyny. 15 minut postoju i sprawa załatwiona, znaczy załatana :P

Decyzja podjęta jedziemy do Inowłodza, a bunkry jak się uda to też się zaliczy. Trudno :(

Biały miś


Wystarczy iść do lasu się załatwić i już cię roweru pozbawiają


My w lasach Spalskich

Niestety dla Tomka ten dzień nie należy do udanych. Felga na straty po wjechaniu dziewczyny w nią.


Dłuższy postój, zastanawianie się co z tym fantem dalej zrobić. Jechać dalej się nie da bo obciera opona ramę. Próby prostowania obręczy nie zdały rezultatu. W końcu ktoś wpadł na pomysł, zamontujmy węższą oponę. Wybór padł na opony tomalosa. Udało się nie obciera, zatem jedziemy dalej do Inowłodza.

Po 15 minutach stanęliśmy w miejscu gdzie kiedyś była wspaniała warownia.
Agnieszka z Maćkiem

A tu ja z Poisonem ;]

Tam za momencik ruszamy:

Podjazd do kościoła Barokowego

Tomek

hose

Tomek




Pogromca Żubrów


Dane wyjazdu:
133.50 km 40.00 km teren
06:17 h 21.25 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

BikeOrient Wolbórz 2008

Sobota, 21 czerwca 2008 · dodano: 22.06.2008 | Komentarze 1

BikeOrient Wolbórz 2008

Lubię wszelkie imprezy rowerowe i nie tylko. Jednak największy ból to jest wstać rano, żeby mieć czas na dojazd w odpowiednie miejsce.
I tak dzisiejszy dzień zacząłem wcześnie. Zjadłem ubrałem się i ruszyłem na skrzyżowanie Strykowska/Wojska Polskiego gdzie dołączyłem do Joli i Pawła.



Godzinę później...

Wolbórz wita nas z otwartymi rękami. Zatrzymujemy się na parkingu przed gminnym ośrodkiem kultury i idziemy uregulować formalności przed startem.Po wpłaceniu należności i odebraniu numeru startowego, łeeee nieparzysty ;/, trzeba było zdjąć rowery i naszykować się do drogi.
jak to robili wszyscy dookoła
Lazy Boy z Karoliną

Ela, Darek, Maciek


Start 10.00

5 minut przed rozdali mapki, może nawet później bo ledwo dostałem mapę spojrzałem na nią i już krzyczeli żeby się przygotować.
Trudno sobie myślę, resztę się zobaczy w drodze.
Start! Ruszyliśmy powoli jak żółw ociężale... ej ale co jest dlaczego oni tak wolno się rozkręcają. Wyjechaliśmy z Jolą na przód peletonu i tak utrzymywaliśmy pozycję do przekroczenia drogi krajowej nr. "1"

Dopiero teraz rozpoczęła się prawdziwa walka. Wybraliśmy drogę na południe żeby dotrzeć do Polichna Dużego a następnie na pkt nr. 8 (najbardziej wysunięty na zachód). Znaleźliśmy go bez problemu by później jechać według kompasu na wschód do 2.
Uśmiechnięci nie wiedzieliśmy co nas czeka
Jola

silenoz, mr devil

Po drodze kluczyliśmy po różnych dziwnych ścieżkach czasem mniej przejezdnych, ale....

...ale zawsze do celu


Chyba najgorszy dojazd do punktu. Łatwy do znalezienia, natomiast odcinek 500 m po piachu daje w kość nawet największym harpaganom takim jak nam. Po ustaleniu strategii jak jedziemy ruszyliśmy na północ by objechać zbiornik i dostać się na drugi brzeg gdzie było ulokowanych pozostałych 8 pkt. Przez tamę w Smardzewicach na wschód do pkt. nr. 10

PO dotarciu na 10 okazało się, że to nic innego jak stary bunkier kolejowy w Jeleniu pozostałości po II wojnie. Oprócz ciekawostki historycznej załapaliśmy się na ucztę, bo to pkt. żywieniowy

Po napełnieniu żołądków ponownie w drogę na wschód by dotrzeć na 7. Częściowo lasem, następnie wzdłuż nasypu kolejowego
Lazy Boy z Karoliną odmieńce pojechali po drugiej stronie torów.

Natomiast nasza grupa wybrała rozsądniejszą drogę

Byliśmy coraz bliżej jednak nie mogliśmy zlokalizować odpowiedniego podejścia do tego piekielnego pkt.
JEST!!

Euforia po znalezieniu opadła, porozmawialiśmy z siedzącą tam dziewczynom nie dając sobie sprawy, że w dniu jutrzejszym będziemy w jej towarzystwie jechać na wycieczkę do Inowłodza. Wróćmy jednak do dnia dzisiejszego.

Xzibi zmienia rower na bardziej zwrotniejszy

Oby następne pkt. nie szły tak jak ten. Pojechaliśmy na południowy-wschód tym razem do 3 najbardziej wysuniętego na wschód. Niestety wybierając trasę zdaliśmy się na kobiecą intuicję, która w tym przypadku okazała się błędna. PO małych korektach osiągnęliśmy cel. Ale, ale przed nami kolejna trudność, wąska kładka. Zgłosiłem się na ochotnika co by im podstemplować karty.

I zwieńczenie przejścia podstemplowaniem wszystkich kart ;]

Teraz musieliśmy się cofnąć do punktu 6, na nasze szczęście znalezienie go nie było takie trudne, a jedynym problemem było wyregulowanie tylnej przerzutki, która na wertepach zrzucała to wrzucała łańcuch na inny bieg.
Kolejny pkt. przed nami na którym będzie ważyć się nasz dalszy los. Prawie jednogłośnie, co niektórzy z większym inni z mniejszym przekonaniem opowiedzieli się za tym żeby zaliczyć i pkt. 1.
od lewej: Jola, Karolina, Lazy Boy, Demvari, Xzibi, zielona koszulka- niewiadomo ;]

Dlatego przyspieszyliśmy by wyrobić się przed kończącym się czasem. Z wiatrem to my możemy jechać, tylko co będzie jak będziemy wracać. Nie ma co gdybać teraz, martwić się będziemy tym później.
I jedynka,

Każdy skonsumował po bananie itp.zależy co zostało w kieszeni i powrót w stronę Jeziora Sulejowskiego na 9. Ambona sprawiła nam mały problem żeby ją odszukać, tym razem WRQ wykazał się sokolim wzrokiem i wypatrzył ją w czeluściach lasu.

Teraz już błyskawiczny powrót na północ do tamy w Smardzewicach

I kierowanie się stronę pkt. 5 i mety. I jedno i drugie znaleźliśmy bez problemów, jak wszystko poprzednio, prawie ;]

I tak po 7 godzinach 35 minutach i 50 sekundach dotarliśmy na metę. Pełni uśmiechu, przepełnieni dobrą zabawą, wspaniale zrealizowanym dniem.


Ekipa BIKEstats




Maraton taki nie obył by się bez dobrego zakończenia, dlatego też wieczorną porą zebraliśmy się wszyscy na grillu by opić nasz osiągnięcia.
Nasi miejscowi podpalacze

od lewej: kita, Aga, Marcin, Darek, Tomek

+Maciek


Tym panom już starczy


Dane wyjazdu:
8.69 km 1.00 km teren
00:22 h 23.70 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Łódź>Zgierz>Lodź

Piątek, 20 czerwca 2008 · dodano: 21.06.2008 | Komentarze 0

Łódź>Zgierz>Lodź


Dane wyjazdu:
80.48 km 45.00 km teren
03:38 h 22.15 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Gdyby nie telefon od Kingi

Wtorek, 17 czerwca 2008 · dodano: 17.06.2008 | Komentarze 4

Gdyby nie telefon od Kingi prawdopodobnie siedziałbym w domu i rozmyślał co mam wziąć i czego zacząć się uczyć. Prawdopodobnie na tym by zszedł dzień, a w rezultacie i tak nie byłbym nauczony.

Dlatego też punktem startowym był jak zwykle Arturówek w takich wypadach. Trasie miałem już przygotowaną w głowie, niestety zostaliśmy strasznie ograniczeni czasowo dlatego też trzeba było na prędko zmieniać plany i jechać zupełnie gdzie indziej.

W skutek tego pojechaliśmy na Rogi skąd rozciągała się wspaniała panorama miasta Łódzi, jednak żeby ją zobaczyć trzeba było się wspiąć. Kinga w natarciu

Po obejrzeniu okolicy zjechaliśmy południowym stromym zjazdem i udaliśmy się na niebieski szlak przejeżdżając go do Okólnej. Następnie w kierunku Malinki, a dokładnie przez miejscowości Skotniki, Glinnik, Smardzew, Maciejów i jest Malinka. Stąd do Zgierza sprawdzić grafik w mcdonaldzie i dalej w kierunku Łodzi. Na Helenówku dojechaliśmy do domu by uzupełnić bidony, a następnie szybko na Politechniki załatwiać akademik. Po tym postanowiliśmy odwiedzić jeszcze Rudzką Górę na której byliśmy jeszcze przed zachodem słońca. Robiło się chłodno dlatego nie dotrwaliśmy do końca dnia i zjechaliśmy w dół do stawów stefańskiego (albo Jana?). Rundka dookoła i jazda na Dąbrowę przez Chocianowice.

Na Dąbrowie pokrzepiające ciasto i kawa u Maćka plus na rozgrzanie mały kieliszek i wyjazd po 22 do domów z piastą na podmianę ;)

Oto mój dzisiejszy dorobek w postaci sprzętu


Oprócz tego dobry humor, a to jest w sumie najważniejsze.

Ano jeszcze po drodze spotkaliśmy gucia112 oraz jego kumpla, hmmm nooo jakiś tam, bodajże Tomek ;)


Dane wyjazdu:
19.14 km 2.00 km teren
00:44 h 26.10 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Podróż po bułki na śniadanie,

Poniedziałek, 16 czerwca 2008 · dodano: 16.06.2008 | Komentarze 0

Podróż po bułki na śniadanie, a następnie poszukiwania mojej paczki na poczcie rejonowej a następnie głównej na ulicy Włókniarzy. Niestety nie przyniosły skutku. Jutro dzwonimy dowiedzieć się dalej.